Lechia Gdańsk w tym sezonie LOTTO Ekstraklasy zawodzi, ale nie można mieć jakichkolwiek pretensji do Marco Paixao, który jest najjaśniejszym elementem tego zespołu. Portugalczyk był głównym budowniczym poniedziałkowej zdobyczy punktowej w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok.
W poniedziałek rozegrano ostatni mecz dziewiątej kolejki LOTTO Ekstraklasy. Zespoły Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk stworzyły trzymające w napięciu do końca widowisko, które zakończyło się wynikiem 3:3. Bohaterem klubu z Trójmiasta niewątpliwie jest Marco Paixao, który zdobył dwie bramki.
Portugalczyk pomimo uratowania swojego zespołu nie do końca jest zadowolony z tego występu, gdyż w pierwszej połowie nie wykorzystał klarownych sytuacji:
– Był to bardzo trudny mecz i żałuję tego, że nie udało mi się odmienić rezultatu na tyle, na ile bym mógł. Już w pierwszej połowie miałem dwie okazje, które powinienem zakończyć bramką, gdyż zazwyczaj nie pudłuję w tego typu sytuacjach. Później strzeliłem na remis i to dobre dla zespołu.
Paixao obecnie jest najważniejszym zawodnikiem Lechii Gdańsk, w której w tym sezonie zdobył osiem z 13 bramek strzelonych przez drużynę. 33-latek przyznał, że od dziecka jego marzeniem było być motorem napędowym zespołu, w którym występuje:
– Jestem z tego bardzo dumny. Od kiedy byłem dzieckiem zawsze chciałem być kimś ważnym dla drużyny w której gram i zapisać się w jej historii.
________________________________________________________________________