Pięć kolejek Premier League za nami, a na szczycie tabeli z taką samą liczbą punktów znajdują się dwa kluby z Manchesteru: United i City. Nie tylko mają po cztery zwycięstwa i remis, ale zdobyły też po 16 goli i straciły po 2, więc o pierwszym miejscu w tabeli decyduje tylko… kolejność alfabetyczna. Zobaczmy, czy da się znaleźć jednak jakieś różnice między dwoma klubami po tym niezwykle udanym dla nich początku sezonu.
Wyjściowa jedenastka
Obie drużyny wydały ogromne kwoty na wzmocnienia tego lata i obu wyszło to na dobre. Manchester United to drużyna gigantów, z których tylko Juan Mata nie ma przynajmniej 180 cm wzrostu. Atakiem z zimną krwią zarządza Romelu Lukaku, a partnerują mu w tym Marcus Rashford, Henrikh Mkhitaryan i wspomniany Mata. Nemanja Matić od razu stał się centralną postacią drużyny, a dzięki jego obecności wolność odzyskał Paul Pogba, który do momentu kontuzji zachwycał formą. Z kolei na bramce rządzi David De Gea, który osiągnął iście światową formę.
City z kolei to drużyna pełna wszechstronnych piłkarzy. Od początku sezonu ich ustawienie zmienia się z 3-5-2 na 4-3-3 i z powrotem. John Stones w końcu pokazuje swój ogromny potencjał i kieruje obroną drużyny, podczas gdy Kevin De Bruyne i David Silva jako “fałszywe 8” sieją chaos wśród rywali, czając się za plecami Sergio Aguero i Gabriela Jesusa, którzy nie mają litości dla żadnego z rywali. Czasem dołącza do nich Raheem Sterling lub Leroy Sane.
City muszą poradzić sobie z czasowymi zaćmieniami, których w obronie doznaje Nicolas Otamendi, a Fernandinho jest za dobry, żeby go zmieniać, ale jednocześnie brak mu jakości i na pewno można znaleźć lepszych defensywnych pomocników. United ma z kolei ogromny problem z lewą obroną – Luke Shaw wciąż jest kontuzjowany, a jego zmiennicy nie prezentują odpowiedniego poziomu.
Werdykt: City
Rezerwowi
City polega na swoim planie A, który do tej pory działa bez zarzutów. Jedynym przypadkiem, kiedy zmiennicy wpłynęli na losy meczu, było spotkanie z Bournemouth – Raheem Sterling wszedł z ławki, nadał grze szybszego tempa i zdobył zwycięską bramkę.
Rezerwowi w United raz za razem zmieniają losy meczów i praktycznie zawsze grają bardzo dobrze. Najlepszym tego przykładem jest Anthony Martial, który wchodząc z ławki ma na koncie już trzy gole i asystę.
Werdykt: United
Plan gry
City kontynuuje filozofię Pepa Guardioli. Wysokiej klasy obrońcy jak John Stones stali się motorem napędowym ataków City, dostarczając piłkę do De Bruyne'a i Silvy, którzy mogą zostać w centralnej strefie boiska i stamtąd rozprowadzać podania do Jesusa i Aguero, którzy wzajemnie świetnie się uzupełniają i doskonale razem współpracują.
Plan gry United jest bardziej zawiły. Ustawienie 4-2-3-1 daje wolność Pogbie i Maticowi, by robili to, w czym są najlepsi. Rashford i Valencia po bokach pozwalają zająć środek Macie, który świetnie współpracuje z Mkhitaryanem. Tworzą oni zabójczy duet za plecami Lukaku. Wszystko to sprawia, że kontrola nad meczami należy do nich.
Plan United ma jednak dwie odsłony, ponieważ po godzinie gry Jose Mourinho przeprowadza dwie zmiany z niemal religijnym namaszczeniem. Matę zastępuje dodatkowy środkowy pomocnik, a Martial zmienia Rashforda (lub na odwrót). Wynik tych zmian jest taki, że United zdobyło 9 goli w ostatnich 10 minutach spotkań.
Werdykt: United
Kalendarz
City podejmowało u siebie Everton i Liverpool, a na wyjeździe grało z Brighton, Bournemouth i Watfordem. Punkty stracili tylko z Evertonem, który jest piętą achillesową Guardioli. Po niekonsekwentnym początku City zniszczyło Watford (11. miejsce) i Liverpool (8. miejsce) wygrywając kolejno 6:0 i 5:0. Wygląda na to, że piłkarze Guardioli są już w pełni formy.
Drużyną najwyżej w obecnej tabeli, z którą grało United, jest Stoke (13. miejsce), czyli jedyny zespół, którego nie pokonali. Był to mecz wyjazdowy, podobnie jak z Swansea. Oprócz tego grali na Old Trafford z West Hamem, Leicesterem i Evertonem. Wyniki osiągają dobre, ale nie ma wątpliwości, że póki co kalendarz mieli o wiele łatwiejszy.
Werdykt: City
Styl gry
Zapomnijmy o taktyce, systemie i wynikach – czasem chcemy po prostu oglądać widowiskowe mecze, grę z polotem. Piłka nożna to w końcu rozrywka, więc gdy brakuje stylu, to jaki jest w tym sens? Jasne, “zwycięstwo jest wszystkim”, ale nawet Alex Ferguson wiedział, że trzeba się przy tym bawić.
W United największym showmanem jest zwolniony z defensywnej odpowiedzialności Paul Pogba – o ile Anthony Martial siedzi na ławce, bo gdy pojawia się na boisku, wszystkie oczy są zwrócone na niego. Juan Mata i Henrikh Mkhitaryan również potrafią sprawić, że ręce kibiców składają się do oklasków.
Ale styl United jest nieco przypadkowy – widać, że Mourinho pozwala graczom wymyślać go na poczekaniu. City to z kolei zapierająca dech w piersiach drużyna, w której tylko Fernandinho jest zawodnikiem wybitnie zwyczajnym. John Stones, Kyle Walker i Benjamin Mendy grają z nieprawdopodobną radością, a Be Bruyne i Silva tworzą pełen elegancji i kreatywności duet, który wszystko robi z fantazją i unikalną energią. Sterling i Sane zadziwiają szybkością i dryblingiem, gdy wchodzą na boisko. W ataku obserwowanie Gabriela Jesusa to czysta przyjemność, a Sergio Aguero kwitnie przy nim i w końcu łapie, o co chodzi w stylu Guardioli.
Man United have scored 9 of their 16 Premier League goals this season after the 80th minute.
The late show. ⏱ pic.twitter.com/ZZzixbUUzR
— Squawka Football (@Squawka) September 17, 2017
Werdykt: City
Ostateczny wynik
Manchester City – Manchester United 3:2
Początek sezonu dla obu drużyn jest niesamowity. Obie nie wygrały tylko jednego meczu (chociaż powinny były), i co prawda United świetnie spisuje się w “magicznym” drugim sezonie Mourinho, to po tych pięciu kolejkach lekką przewagę ma City. Piękny styl gry, błyskotliwość systemu Guardioli i wszechstronność piłkarzy wypełniających jego założenia sprawiają, że póki co lekki plusik można zapisać po stronie City. Z zapartym tchem będziemy oglądali kolejne mecze obu drużyn.
A te w Premier League już w najbliższą sobotę. O godz. 16:00 Man City podejmie u siebie ostatni w tabeli Crystal Palace. Man United zagra z kolei na wyjeździe z Southampton. Za zwycięstwo piłkarzy Jose Mourinho Fortuna oferuje kurs 1.80. Remis to kurs 3.65, a zwycięstwo gospodarzy 4.70.
BONUS 100% DO 1000 PLN
- Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
- Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
- Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.