LOTTO Ekstraklasa – Śląsk i Sandecja nadal bez zwycięstwa w 2018 roku

0

W pierwszym sobotnim spotkaniu LOTTO Ekstraklasy spotkały się zespoły, które w ostatnim czasie nie potrafiły odnieść zwycięstwa. Zarówno Śląsk Wrocław, jak i Sandecja Nowy Sącz miały więc idealną okazję na przerwanie fatalnej passy.

Czego mogliśmy spodziewać się po meczu dwóch drużyn, które w czterech kolejkach LOTTO Ekstraklasy rozegranych w 2018 roku zebrały łącznie dwa punkty? Na pewno nie fajerwerków technicznych i zbyt wielu składnych akcji. Gracze Śląska i Sandecji w ostatnim czasie nie są w najwyższej formie, ale musimy przyznać, że podczas dzisiejszego starcia motywacji im nie zabrakło. To przełożyło się na to, że byliśmy świadkami klasycznego meczu walki. W pierwszej połowie gry obejrzeliśmy osiem fauli nagrodzonych żółtymi kartonikami i jedną groźną sytuację. W 45 minucie gry Aleksandyr Kolev oddał świetne uderzenie z woleja z odległości 25 metrów, a zespół przed stratą bramki nie bez problemów uratował Jakub Słowik.

Czy po zmianie stron było lepiej? Niestety nic się nie zmieniło, a kibice zgromadzeni na stadionie we Wrocławiu zapewne chętnie by się zdrzemnęli, gdyby nie bardzo niska temperatura powietrza. Zamiast tego fani Śląska musieli oglądać nieporadne próby swoich ulubieńców, którzy jedyną składną akcję przeprowadzili w 71 minucie meczu. Po akcji na prawej stronie boiska piłka dotarła w pole karne Sandecji, a Marcin Robak mimo asysty dwóch rywali zdołał oddać celne, mocne uderzenie. Michał Gliwa musiał szybko zareagować, ale ostatecznie zdołał sparować piłkę poza boisko. Tym samym oba zespoły znajdujące się w kryzysie stworzyły sobie po jednej dogodnej sytuacji, dopisały sobie na konto po punkcie i zanudziły kibiców najlepszej ligi świata.

Śląsk Wrocław – Sandecja Nowy Sącz 0:0


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułMaciej Dąbrowski zostanie piłkarzem Zagłębia Lubin
Następny artykułAdam Owen zwolniony z Lechii Gdańsk