LOTTO Ekstraklasa – Legia wymęczyła zwycięstwo, Pazdan znów czerwony

0
legia-zagłębie

W ostatnim niedzielnym meczu Legia Warszawa podejmowała Zagłębie Lubin. Dla legionistów miał to być początek rehabilitacji w oczach własnych kibiców za kompromitację w europejskich pucharach. Zagłębie natomiast zdobywając jakiekolwiek punkty wracało na pozycję lidera LOTTO Ekstraklasy.

Pierwsza połowa należała do zespołu Piotra Stokowca. W przerwie zapewne zawodnicy Zagłębia Lubin zastanawiali się, dlaczego nie prowadzą 2:0. Jedyną groźną sytuację dla mistrzów Polski stworzył Hildeberto Pereira. Portugalczyk jednak w tej akcji doznał urazu i już w 34. minucie musiał opuścić boisko. Za niego na murawie pojawił się Sebastian Szymański i jak się później okazało był to kluczowy moment meczu. Młody pomocnik Legii był jednym z jaśniejszych punktów warszawian w drugiej części gry.

W 57. minucie Legia przeprowadziła kontrę. Prawą stroną popędził Michał  Kucharczyk, doskonale dograł do Armando Sadiku, a reprezentant Albanii precyzyjnym strzałem pokonał Martina Polacka.

W 63. minucie było już 2:0. Piłka chaotycznie,  jak w pinballu, krążyła w okolicach pola karnego gości. W końcu doszedł do niej Szymański, przełożył sobie piłkę na lewą nogę i uderzył w kierunku bramki Zagłębia. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Lubomira Guldana i wpadła do siatki. Szczęście tym razem było po stronie Legii. Lubinianie po raz pierwszy w tym sezonie stracili dwa gole w jednym spotkaniu. Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy ewidentnie podcięło skrzydła ekipie z Lubina.

W 82. minucie Legia grała w dziesiątkę. Drugą czerwoną kartkę w przeciągu czterech dni zobaczył Michał Pazdan. Od tego momentu Zagłębie przesunęło się zdecydowanie wyżej. Gospodarze wyczekiwali na okazję do przeprowadzenia szybkiej kontry.

W doliczonym czasie gry, po użyciu VAR-u sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny dla Zagłębia. Jedenastkę skutecznie wykonał Filip Starzyński i zrobiło się naprawdę gorąco. Jednak nie zobaczyliśmy tego wieczoru więcej goli i to Legia zgarnęła komplet punktów, zbliżając się do lubinian i liderującego Lecha tylko na jeden punkt.


Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 2:1 (0:0)

1:0 Sadiku 57′
2:0 Szymański 64′
2:1 Starzyński 90'+3 rzut karny

Legia Warszawa:

Arkadiusz Malarz (79. Radosław Cierzniak) – Łukasz Broź, Inaki Astiz, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk – Michał Kucharczyk, Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński, Cristian Pasquato (72. Thibault Moulin), Hildeberto Pereira (33. Sebastian Szymański) – Armando Sadiku.

KGHM Zagłębie Lubin:

Martin Polacek – Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach, Daniel Dziwniel (62. Sasa Balic) – Alan Czerwiński, Filip Jagiełło (58. Bartłomiej Pawłowski), Filip Starzyński, Jarosław Kubicki, Arkadiusz Woźniak – Jakub Świerczok (75. Adam Buksa).

Sędzia: Bartosz Frankowski

Widzów: 14 941

Poprzedni artykułBundesliga – przebudzenie RB Lipsk, bezbarwne Schalke
Następny artykułEmmanuel Riviere zasilił szeregi czerwonej latarni Ligue 1