Dla Lechii Gdańsk miał to być finał finałów. Mecz, który miał sprawić, że zespół Adama Owena zachowa cień szans na awans do czołowej ósemki ligi. Cudu jednak nie było, skończyło się na hucznych zapowiedziach.
Jeszcze przed meczem kibice Biało-zielonych łudzili się, że wciąż jest szansa. Statystyka napawała optymizmem. Lechia Gdańsk wygrała ostatnie cztery pojedynki z Zagłębiem Lubin. Jednak aby sięgnąć po trzy punkty trzeba tego chcieć. A zawodnikom obu zespołów tego mroźnego piątki nie za wiele wychodziło. Strzały celne w tym meczu można było policzyć na palach jednej ręki. Ktoś relacjonując to spotkanie mógłby napisać, że od początku na boisku trwała walka. Ale to nie prawda. Zawodnicy co prawda grali, ale wyglądało to bardzo nieporadnie. W ich poczynaniach dominował chaos, zarówno jedni jak i drudzy mieli ogromne problemy z wymianą kilku, nie mówiąc już o kilkunastu celnych podaniach. Odrobinę lepiej wyglądali piłkarze Miedziowych, a przecież to nie im powinno bardziej zależeć na wygranej. Goście obudzili się dopiero po przerwie, ale to było zaledwie przebudzenie. Brakowało przede wszystkim celnych strzałów na bramkę. Dobrze to co działo się na murawie oddaje ten twitt:
Często mamy problem, żeby zmieścić się ze skrótem meczu na ETV w 5 minutach.
Skrót z #ZAGLGD ma 2,5 minuty, z czego 30 sekund to intro z wyjściem piłkarzy na boisko.
Taki to był mecz
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) March 2, 2018
Ostatecznie po bardzo słabym meczu Zagłębie Lubin bezbramkowo zremisowało z Lechią Gdańsk. Goście mają już tylko matematyczne szanse na awans do czołowej ósemki LOTTO Ekstraklasy, ale z taką grą jaką prezentowała ekipa Owena, o tym osiągnięciu należy zapomnieć. Dla nich to w tym sezonie niezdobyty szczyt. Widzą go gdzieś w oddali, wydaje się, że jest blisko, ale tak na prawdę dzieli ich od niego bezkres.
Czytałem wywiady z Mariuszem Lewandowskim. Mówił, że chce, by jego Zagłębie ataowało, grało ładnie dla oka i żeby po jednym golu szło po kolejnego.
Czytałem też, że piłkarze Lechii zrobią wszystko, by uratować posadę Adama Owena.
Hmmm… #ZAGLGD— Kuba Radomski (@KubaRadomski) March 2, 2018
Jak to mówił jeszcze jakiś czas temu Andrzej Twarowski komentując mecze Premier League. Zapinamy pasy… Miejmy nadzieję, że kibice oglądający piątkowe starcie w Lubinie mieli zapięte pasy, bo bez nich ciężko byłoby im utrzymać się przed telewizorem.
KGHM Zagłębie Lubin – Lechia Gdańsk 0:0
KGHM Zagłębie Lubin:
Dominik Hładun – Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balić – Adam Matuszczyk, Jakub Tosik (70′ Arkadiusz Woźniak) – Filip Jagiełło, Filip Starzyński (76′ Mateusz Matras), Kamil Mazek (68′ Łukasz Moneta) – Jakub Mares.
Lechia Gdańsk:
Dusan Kuciak – Adam Chrzanowski, Gerson, Joao Nunes – Paweł Stolarski (75′ Grzegorz Wojtkowiak), Ariel Borysiuk (64′ Simeon Sławczew), Daniel Łukasik, Filip Mladenović (70′ Milos Krasić) – Sławomir Peszko, Flavio Paixao, Marco Paixao.
Sędzia: Paweł Raczkowski.