LOTTO Ekstraklasa – Arkadiusz Piech znów strzela, Śląsk w końcu wygrywa

0
Arkadiusz Piech zdobył dwie bramki, ale Śląsk Wrocław tylko zremisował z Piastem Gliwice

Arkadiusz Piech po raz kolejny udowodnił świetną formę, a tym razem po jego trafieniu Śląsk zanotował zwycięstwo. Jagiellonia była bliska doprowadzenia do wyrównania, ale Jakub Słowik popisał się świetną interwencją i obronił rzut karny wykonywany przez Arvydasa Novikovasa.

W naszej serii “Boiska i klepiska”, gdzie analizujemy najciekawsze według nas spotkania najlepszej ligi świata zapowiadaliśmy, że Jagiellonia odniesie dość łatwe zwycięstwo, które  bukmachera Fortuna wyceniał na kuszące 2,90. Zima LOTTO Ekstraklasa po raz kolejny zaskoczyła jednak drogowców ekspertów i w pierwszej połowie goście nie mieli zbyt wielu okazji, by dojść do głosu. Podopieczni Jana Urbana, dla którego był to ostatni mecz na stanowisku trenera Śląska, niemal zawzse potrafili skutecznie przerywać akcje rywali i tym samym Ci w pierwszych trzech kwadransach nie zdołali oddać celnego uderzenia. Już w trzeciej minucie gry Arvydas Novikovas przeprowadził ciekawą indywidualną akcję i zdecydował się na strzał, ale dobry wyblok ze strony defensorów gospodarzy sprawił, że piłka trafiła tylko w boczną siatkę.

Znacznie lepszą sytuację w 21 minucie gry stworzyli gracze Śląska. Znajdujący się ostatnio w wyśmienitej dyspozycji Arkadiusz Piech zagrał piłkę do znajdującego się kilka metrów przed bramką Marcina Robaka, a po strzale króla strzelców LOTTO Ekstraklasy piłka odbita od rywala ponownie wróciła od Piecha. Ten huknął bez zastanowienia, a Jagiellonię przed stratą bramki uratował słupek.

Po kolejnych dziesięciu minutach znów na pierwszym planie pokazał się chwalony już przez nas Litwin. Novikovas otrzymał świetne prostopadłe podanie od Karola Świderskiego, ale w sytuacji sam na sam z Jakubem Słowikiem nie zdołał trafić w światło bramki. Chwilę później świetną sytuację fatalnie zmarnował Piotr Celeban i tym samym po festiwalu prezentów arbiter zakończył pierwszą połowę gry.

Druga połowa przynosiła nielicznie zgromadzonym na stadionie kibicom znacznie więcej emocji. Już osiem minut po wznowieniu gry doczekaliśmy się na bramkę, a jej autorem był rzecz jasna Arkadiusz Piech. Były gracz Legii Warszawa udowodnił dobrą dyspozycję i trafił po raz czwarty w trzech ostatnich meczach. 32-latek wykorzystał świetne podanie ze strony Michała Chrapka i w sytuacji sam na sam z Mariuszem Pawełkiem bardzo pewnie skierował piłkę do bramki.

Radość kibiców gospodarzy nie trwała jednak zbyt długo, bowiem trzy minuty później Marcin Robak zagrał piłkę ręka we własnym polu karnym i arbiter słusznie podyktował jedenastkę. Do niej podszedł najlepszy w zespole “Jagi” Arvydas Novikovas, ale Jakub Słowik świetnie poradził sobie z uderzeniem Litwina. Chwilę później byliśmy jeszcze świadkami dobitki, ale ta wylądowała na poprzeczce i gracze Śląska uciekli ze sporych tarapatów.

Do końca spotkania nic nie było już w stanie dorównać emocjom, których świadkami byliśmy podczas powyżej opisanych pięciu minut. Gracze Śląska skutecznie powstrzymywali ofensywne zapędy rywali i przerwali niechlubną passę trzech meczów bez zwycięstwa z rzędu. Jan Urban żegna się z Wrocławiem w najlepszy możliwy sposób, a Jagiellonia dość niespodziewanie kończy 2017 rok porażką.

Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)

1:0 Arkadiusz Piech 53′


BONUS 100% DO 1000 PLN

LV Bet - nawet 1.000 złotych bonusu

  1. Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułDavid Luiz boryka się z zapaleniem kolana
Następny artykułBukmacher opłaca mi wakacje – odcinek 4