Lionel Messi przedłużył kontrakt!

0

Kibice Barcelony w końcu mogą odetchnąć z ulgą – Lionel Messi zdecydował się na przedłużenie umowy z klubem do 2021 roku.

Rozmowy na  ten temat trwały długo, a kibice “Dumy Katalonii” co jakiś czas byli karmieni plotkami, że przeciągające się negocjacje mogą oznaczać to, że Argentyńczyk chce zmienić otoczenie. Rzeczywistość zupełnie nie pokryła się z zapowiedziami wielu mediów i Lionel Messi przedłużył kontrakt z Barceloną.

Jego nowa umowa obowiązywać będzie do 2021 roku, a w kontrakcie nie zapomniano o wpisaniu wysokiej klauzuli odstępnego, która opiewa na 700 milionów euro. Fani wicemistrzów Hiszpanii mogą być więc spokojni i z ich największą gwiazdą nie stanie się to, co miało miejsce w przypadku Neymara. Przypomnijmy, że w poprzedniej umowie 30-latek miał klauzulę o wysokości 300 milionów.

Niezwykle utalentowany piłkarz do Barcelony trafił w 2000 roku, a w zespole seniorów zadebiutował cztery lata później. Od tego czasu zgromadził 602 występy, w których strzelił 523 bramki. Czas Argentyńczyka na Camp Nou to nieustające pasmo sukcesów, a wśród najważniejszych można wymienić czterokrotnie wygranie Ligi Mistrzów czy osiem mistrzostw kraju. Mierzący 170 centymetrów wzrostu piłkarski geniusz ma na koncie także masę zdobyczy indywidualnych z pięcioma Złotymi Piłkami na czele. Jesteśmy przekonani, że Argentyńczyk przez kolejne cztery lata poprowadzi zespół do kolejnych triumfów.

Już w niedzielę Barcelona zagra w hicie kolejki z Valencią. Czy podopieczni Ernesto Valverde będą w stanie wygrać na bardzo trudnym obiekcie Estadio Mestalla? Według oferty przygotowanej przez bukmachera Fortuna faworytem tego starcia są oczywiście goście – kurs na ich wygraną wynosi 1,92.


BONUS 100% DO 1000 PLN

LVbet bonus

  1. Zarejestruj konto na LvBet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułHiszpański Łącznik – biorę za rogi hiszpańską Primera Division, 13. kolejka
Następny artykułEmre Can porozumiał się z Juventusem?