Ligue 1: Stępiński i Lewczuk zaczęli sezon na ławce rezerwowych

0
Mariusz Stępiński

Pierwsza kolejka Ligue 1 dobiegła końca. Z polskich piłkarzy szansę gry otrzymał jedynie Kamil Glik.  Co więcej, były kapitan Torino strzelił gola na wagę zwycięstwa dla AS Monaco. Z kolei Mariusz Stępiński i Igor Lewczuk przesiedzieli całe spotkania na ławkach rezerwowych. Liderem po pierwszej serii spotkań jest Olympique Lyon.

O piątkowej inauguracji sezonu i bramce Kamila Glika, a także o sobotnich starciach możecie przeczytać w tym miejscu. W niedzielę do rywalizacji przystąpił odmieniony w letnim oknie transferowym Olympique Marsylia. Polscy kibice liczyli też na występy Mariusza Stępińskiego w FC Nantes i Igora Lewczuka w Girondins Bordeaux, ale obaj nie pojawili się na murawie, mimo że ich drużyny zawiodły.

Bielsa na ratunek

W Lille wszyscy z niecierpliwością czekali na to, jak drużyna będzie sobie radzić pod wodzą Marcelo Bielsy. Argentyński szkoleniowiec już w pierwszej kolejce udowodnił, że jest nie lada fachowcem. Po niezbyt udanej pierwszej połowie w wykonaniu jego podopiecznych przeciwko FC Nantes, musiał mocno wstrząsnąć drużyną w szatni. W 48. minucie worek z bramkami rozwiązał Junior Alonso,  a następnie na listę strzelców wpisali się jeszcze Nicolas De Preville i Anwar El Ghazi. Na pięć minut przed upływem podstawowego czasu gry na boisku pojawił się Thiago Maia. 20-letni Brazylijczyk kosztował Lille aż 14 milionów euro, tym samym zostając najdroższym zawodnikiem sprowadzonym do drużyny z Flandrii.

Po drugiej stronie barykady na ławce trenerskiej debiutował Claudio Ranieri. 65-letni Włoch przekonał się na własnej skórze, że początki bywają trudne. Choć ,,Kanarki” miały duże problemy pod bramką przeciwników, szkoleniowiec nie zdecydował się wprowadzić na boisko Mariusza Stępińskiego. 22-letni napastnik przegrał rywalizację o pierwszy skład m.in. z Prejucem Nakoulmą, zawodnikiem dobrze znanym z polskich boisk.

Trafione transfery

Działacze Angers SCO mogą mieć poczucie dobrze wykonanego zadania. Na wysnuwanie pierwszych poważnych wniosków jest jeszcze za wcześnie, ale bramki nowych zawodników już w pierwszej kolejce, na pewno są dobrym prognostykiem przed resztą sezonu. Debiutujący w Ligue 1 Angelo Fulgini wyprowadził Angers na prowadzenie już w 11. minucie. ,,Żyrondyści” zdołali jednak dwukrotnie odpowiedzieć i zmierzali po trzy punkty. W 88. minucie do głosu doszedł jednak Baptiste Guillaume. Młodzieżowy reprezentant Belgii doprowadził do wyrównania, ustalając tym samym wynik pojedynku.

Po remoncie

W niedzielny wieczór oczy piłkarskiej Francji zostały skierowane na Stade Velodrome. Olympique Marsylia przeprowadził kilka ciekawych transferów i mocno liczy na poprawę piątego miejsca z poprzedniego sezonu. Pierwszy sprawdzian został zaliczony przez podopiecznych Rudiego Garcii ,,na trójkę”. Wielkim pechowcem został Baptiste Reynet, bramkarz Dijon FCO. Choć musiał wyjmować piłkę z siatki aż trzykrotnie, to za każdym razem czynił to po uderzeniach, które zmieniały tor lotu po kontaktach z nogami obrońców. Golkiper gości nie miał nic do powiedzenia i nie był w stanie uchronić swojej drużyny przed dotkliwą porażką.

Wszystkie bramki padły po zmianie stron. Dwie z nich strzelił Clinton N'Jie, który w poprzednim sezonie występował w Olympique na zasadzie wypożyczenia. We wciąż trwającym oknie transferowym został jednak wykupiony z Tottenhamu i bardzo szybko zaczął się spłacać.

N'Jie będzie po pierwszej kolejce współliderem klasyfikacji strzelców. Dwie bramki na swoim koncie mają również Mariano Diaz i Nabil Fekir z Olympique Lyon. Cała trójka poprowadziła swoje kluby do wysokich zwycięstw. W tabeli na czele znajduje się Lyon, tuż za nim plasuje się Olympique Marsylia i Lille.

Wyniki niedzielnych meczów pierwszej kolejki:

Lille OSC – FC Nantes 3:0 (Alonso 48′, De Preville 67′(karny), El Ghazi 70′)

Angers SCO – Girondins Bordeaux 2:2 (Fulgini 11′, Guillaume 88′ – Sankhare 27′, Mendy 52′)

Olympique Marsylia – Djion FCO 3:0 (N'Jie 51′ i 72′, Thauvin 54′)

Poprzedni artykułWesley Sneijder znalazł nowy klub. Zagra z Mario Balotellim
Następny artykułKrystian Bielik jednak nie zagra w Eintrachcie Frankfurt