We wtorkowych spotkaniach w grupie C, mianem hitu ochrzczono spotkanie Romy z Chelsea. Jednak również drugie spotkanie, Atletico – Karabach Agdam miało dość spory ciężar gatunkowy. Zespół Diego Simeone musiał bezwzględnie wygrać i to najlepiej jak najwyżej, by przedłużyć swoje szanse na awans do fazy pucharowej Champions League.
18 października po niezwykle emocjonującym meczu, Chelsea zremisowała na Stamford Bridge z Romą 3:3. W rewanżu w Rzymie żadna z ekip nie była faworytem.
Mecz na Stadio Olimpico zaczął się od mocnego uderzenia. Nie minęła minuta, a Roma już prowadziła. Edin Dzeko zgrał piłkę głową przed pole karne, a nadbiegający Stephan El Shaarawy popisał się fantastycznym uderzeniem z pierwszej piłki! Thibaut Courtois nie miał najmniejszych szans na interwencję. Egipcjanin na trafienie w Lidze Mistrzów czekał do 2012 roku, kiedy to pokonał bramkarza Anderlechtu.
What a goal from Shaarawy !!! #ElShaarawy #ROMCHE @yleurheilu pic.twitter.com/Feb5Pnkxax
— purSuit | Lagoon (@VKLagoon) October 31, 2017
W 36. minucie było już 2:0. Kolejna akcja lewą stroną, wrzutka w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Shaarawy i zaliczył drugie trafienie tego wieczora.
Roma 2-0 Chelsea pic.twitter.com/AorxIhm5Sn
— Metal Guru (@millar00) October 31, 2017
Trzeba przyznać, że Roma prowadziła całkowicie zasłużenie. Chelsea tego dnia nie miała zupełnie pomysłu na grę. Zawodnicy Eusebio Di Francesco wywierali pressing na rywalach, bardzo szybko odbierając piłkę ekipie Antonio Conte. Poskutkowała to trzecim trafieniem. Strzelcem – Diego Perotti.
I knew Roma would do the job for me 3-0 pic.twitter.com/aT0n80RE1A
— Nana Baffour (@nana_baffour6) October 31, 2017
Roma w pełni zasłużenie wygrała wtorkowy pojedynek i dzięki trzem punktom awansowała na pierwszą pozycję w tabeli grupy C.
Roma – Chelsea 3:0 (2:0)
1:0 El Shaarawy 1′
2:0 El Shaarawy 36′
3:0 Perotti 63′
Atletico prawie dwa tygodnie temu zaliczyło małą kompromitację w wyjazdowym meczu w Azerbejdżanie, remisując 0:0. We wtorek przyszła pora na rewanż. Zarówno w wyjazdowym spotkaniu jak i tym rozgrywanym na Wanda Metropolitano, “Los Colchoneros” byli zdecydowanym faworytem starcia. ForBET nie wierzył, że Azerowie po raz drugi sprawią sensację i za wygraną hiszpańskiej ekipy wystawił kurs: 1.15. Dużo więcej mogli zarobić ci, którzy postawili na remis: 7.00 lub wygraną Karabachu: 24.00.
W składzie gości od pierwszych minut mogliśmy zobaczyć Jakuba Rzeźniczaka.
Od początku spotkania niby to Atletico miało przewagę, ale nie za wiele z niej wynikało. Karabach Agdam grał mądrze, uważnie w defensywie.
W 40. minucie hiszpańscy kibice doznali szoku. Gola dla gości zdobył Michel. W tym momencie Atletico było w bardzo trudnej sytuacji.
Il #Qarabag in vantaggio sul'#Atletico a Madrid! #AtleticoQarabag HT 0-1pic.twitter.com/bHj9RNz9EB
— Alessia Novelli (@Alessia_Nov) October 31, 2017
Po przerwie zespół Simeone atakował coraz odważniej, stwarzając coraz groźniejsze sytuacje. W końcu reprezentanci Primera Division dopięli swego. Wyrównującego gola fantastycznym strzałem z dystansu zdobył Thomas.
Partey with a superb equaliser against Qarabag! #UCL #Atletico pic.twitter.com/sdiYXMCWRW
— FootySays (@Footy_Says) October 31, 2017
To nie był koniec emocji tego wieczora na Wanda Metropolitano. W 59. minucie za bardzo niebezpieczne zagranie za boiska wyleciał Pedro Henrique. To był sygnał dla gospodarzy do rozpoczęcia oblężenia bramki Ibrahima Sehicia.
Hiszpanie natarli z furią, ale byli nieskuteczni, a i szczęście było tego wieczoru po stronie gości. W 88. minucie siły się wyrównały. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Stefan Savić. Mimo to ataki gospodarzy nie słabły. Jednak do końca spotkania wynik się nie zmienił i Karabach Agdam wywiózł z Madrytu cenny punkt.
Atletico ma już tylko matematyczne szanse na awans do fazy pucharowej. Czy jest w stanie wyjść z grupy? Wydaje się, że przy obecnej dyspozycji nie ma na to najmniejszych szans.
Atletico – Karabach Agdam 1:1 (0:1)
0:1 Michel 40′
1:1 Thomas 56′