Liga Europy – szalony mecz, piękne gole, zwycięska Arka Gdynia!

0
Marcus da Silva

Po 38 latach Arka Gdynia wróciła do europejskich pucharów. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego w czwartek podejmowali FC Midtjylland. Do pojedynku z duńską drużyną “Arkowcy” przystępowali pokrzepieni niezłym startem w LOTTO Ekstraklasie, a przede wszystkim po zdobyciu Superpucharu Polski.

Faworytem tego dwumeczu był zespół FC Midtjylland. Jednak “Żółto-Niebiescy” już nieraz pokazali, że nie przeszkadza im rola ekipy skazanej na pożarcie. Już kilka razy udowodnili, że kto ich lekceważy, może za to słono zapłacić.

Na początku spotkania ewidentnie było widać, że Arka wyszła lekko przestraszona. Gospodarze cofnęli się, a Duńczycy starali się jak najszybciej objąć prowadzenie. Po kilkunastu minutach nasz zespół wyszedł trochę wyżej i próbował szukać okazji w kontrach. Wyglądało na to, że taki był pomysł trenera Ojrzyńskiego na czwartkowy mecz.

W 31. minucie stadion oszalał z radości. Marcus da Silva dostał piłkę przed polem karnym, przełożył ją sobie na prawą nogę i cudownym uderzeniem pokonał Jaspera Hansena.

Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Zaledwie dwie minuty później był już remis. Zawodnicy Arki chyba jeszcze rozkojarzeni prowadzeniem nie upilnowali rywali i Rilwan Hassan strzelił wyrównującego gola. Chwilę później było jeszcze gorzej. W 36. minucie polski zespół stracił kolejnego gola. Strzelcem Marc Dal Hende. Wyglądało to bardzo źle. Odnosiło się wrażenie, że Duńczycy w pełni przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku. Nic bardziej mylnego. “Arkowcy” zagrali długą piłkę do przodu, ta doleciała do pola karnego rywali, gdzie próbował do niej dojść Dominik Kun. Do futbolówki wyszedł też Hansen, minął się z nią, faulując przy tym Polaka. Rzut karny! Do piłki podszedł zdobywca pierwszego gola – Da Silva i pewnym strzałem w prawy góry róg bramki dał gola wyrównującego stan meczu. Po szalonej końcówce pierwszej połowy na tablicy wyników widniał wynik 2:2, a sędzia zaprosił zawodników na przerwę.

Po przerwie oglądaliśmy również ciekawe widowisko. Midtjylland było zespołem odrobinę lepszym, ale Arka grała zdecydowanie odważniej, walcząc ze wszystkich sił na całym boisku. Gdynianie niczym nie ustępowali rywalom. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem sędzia Enea Jorgji podyktował rzut wolny dla gospodarzy. Do piłki podszedł Michał Nalepa i wrzucił ją w pole karne. Piłkę głową strącił Rafał Siemaszko, zdobywając bardzo ładnego gola. Chwilę później albański arbiter zagwizdał po raz ostatni w tym meczu i wygrana polskiego zespołu stała się faktem!


Arka Gdynia 3:2 (2:2)

1:0 Da Silva 31′
1:1 Hassan 33′
1:2 Hende 36′
2:2 Da Silva 39′ rzut karny
3:2 Siemaszko 90'+2

Poprzedni artykułLiga Europy – czwarta siła Eredivisie zatrzymana przez Lecha. Cenny remis w Utrechcie
Następny artykułRadja Nainggolan zostaje w Rzymie!