La Liga – Wraca wielki Real, ważna wygrana Valencii

0

W sobotnich spotkaniach La Liga Real Madryt zapowiedział powrót do wielkiej formy, a Valencia wygrała po ciężkim boju z Celtą Vigo.

W poprzedniej kolejce mistrzowie Hiszpanii nie byli w stanie pokonać Athletiku Bilbao i tym samym nie wykorzystali potknięcia Barcelony. Przed meczem z Sevillą “Królewscy” byli faworytem, a bukmacher Fortuna wyceniał ich wygraną na 1,35. Mimo to kibice Realu mogli mieć spore obawy przed sobotnim starciem. W ostatnich tygodniach gra tego zespołu po prostu była daleka od ideału, a Madrycie z tęsknotą wspominano fantastyczne występy graczy Zinedine'a Zidane'a z minionych rozgrywek. Dość niespodziewanie gospodarze przypomnieli sobie o tych czasach i w pierwszej połowie zaprezentowali na Santiago Bernabeu istny koncert. Zanim jednak do tego doszło, piątą statuetką Złotej Piłki pochwalił się Cristiano Ronaldo, który uważa się za najlepszego piłkarza w historii.

Strzelanie w stolicy Hiszpanii rozpoczął Nacho. Już w trzeciej minucie gry wychowanek Realu Madryt sprytnie wykorzystał zamieszanie w polu karnym rywali i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Dwadzieścia minut później “Królewscy” prowadzili już 2:0, a kibicom przypomniał o sobie wspominany już przez nas Cristiano Ronaldo. Portugalczyk otrzymał świetne prostopadłe podanie od Marco Asensio i w dobrej sytuacji bez problemów umieścił piłkę w bramce obok interweniującego Rico. Po kolejnych ośmiu minutach 32-latek mógł już cieszyć się z dubletu – arbiter podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką w polu karnym, a mistrz Europy zamienił stały fragment gry na bramkę. Co prawda golkiper Sevilli był bliski wybronienia rzutu karnego, ale ostatecznie futbolówka po jego rękach wpadła za linię bramkową.

Jeszcze przed przerwą gracze w białych strojach zdołali zdobyć kolejne dwie bramki. Najpierw Toni Kroos rozegrał bardzo efektowną dwójkową akcję z Lucasem Vazquezem, którą niespodziewanie zakończył celnym uderzeniem lewą nogą. Strzelanie zakończył młodziutki Achraf Hakimi. Marokańczyk po raz kolejny zaprezentował się z bardzo dobrej strony w seniorskiej ekipie Realu Madryt, a dobre zawody uwieńczył piękną bramką. 19-latek udowodnił swoją niezwykłą dynamikę i minął ścigającego się z nim rywala, a następnie potężnym uderzeniem na długi słupek wykorzystał dobre prostopadłe zagranie Karima Benzemy.

W drugiej połowie gospodarze nie grali już z takim zaangażowaniem i tempo gry wyraźnie spadło. Trudno zresztą się dziwić – przed mistrzami Hiszpanii prawdziwy maraton spotkań i przy tak korzystnym wyniku rozsądną decyzją było oszczędzanie sił na kolejne starcia. Warto zaznaczyć, że “Królewscy” w końcu zagrali na miarę swoich możliwości i teraz z ciekawością będą wypatrywać wyniku Barcelony z Villarrealem.

Real Madryt – Sevilla 5:0 (5:0)

1:0 Nacho 3′

2:0 Cristiano Ronaldo 23′

3:0 Cristiano Ronaldo (rzut karny) 31′

4:0 Toni Kroos 38′

5:0 Achraf Hakimi 42′

Na ratunek Parejo

W drugim niezwykle ciekawie zapowiadającym się starciu zmierzyły się dwie ekipy, które niedawno zdołały urwać punkty liderującej Barcelonie. Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli gracze Valencii, a po raz kolejny w tym sezonie wyróżniał się Simone Zaza. Reprezentant Włoch już w drugiej minucie meczu oddał bardzo groźny strzał, po którym piłka wylądowała na słupku. Kwadrans później były gracz między innymi Juventusu przeprowadził indywidualną akcję, ale jego szarżę w pole karne zatrzymała dwójka defensorów gości. W 28 minucie gry Włoch w końcu trafił do siatki – po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zaza pojawił się na krótkim słupku i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans golkiperowi Celty.

Chwilę później bliski doprowadzenia do wyrównania był Iago Aspas, ale z jego uderzeniem głową nie bez problemów poradził sobie Neto. Najlepszy strzelec Celty w tym sezonie w końcu dopiął swego, a udało mu się to tuż po rozpoczęciu drugiej części gry. Były gracz Liverpoolu wykorzystał rykoszet w szesnastce “Nietoperzy” i z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki obok zdezorientowanego bramkarza.

Gdy wydawało się już, że gracze Celty po raz kolejny sprawią niespodziankę i zremisują z faworytem bardzo głupi i niepotrzebny faul we własnym polu karnym popełnił Hugo Mallo. Do słusznie podyktowanego rzutu karnego podszedł Dani Parejo, a Ruben Blanco mimo tego, że dobrze wyczuł zamiary rywala, nie zdołał zanotować skutecznej interwencji. Tym samym Valencia notuje kolejne zwycięstwo i utrzymuje trzypunktową przewagę nad Realem Madryt.

Valencia – Celta Vigo 2:1 (1:0)

1:0 Simone Zaza 28′

1:1 Iago Aspas 46′

2:1 Dani Parejo (rzut karny) 81′

Pozostałe sobotnie wyniki La Liga:

Getafe – Eibar 0:0

Deportivo La Coruna – Leganes 1:0 (1:0)

1:0 Adrian 24′


BONUS 100% DO 1000 PLN

LV Bet - nawet 1.000 złotych bonusu

  1. Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułSerie A – Dominacja Juventusu i czyste konto Szczęsnego w meczu na szczycie
Następny artykułKlopp – Rooney wciąż jest fantastyczny