Real Madryt poradził sobie na wyjeździe z Valencią o wiele łatwiej niż z większością drużyn w tym sezonie. Pewne zwycięstwo pozwoliło im zbliżyć się do niej na dwa punkty w tabeli La Liga, mając do tego jeden mecz zaległy. Villareal trzyma się zaraz za plecami Realu – pokonał Sociedad 4:2 i ma punkt straty do Królewskich.
Niewątpliwym hitem 21. kolejki La Liga był pojedynek Valencii z Realem Madryt. Kibice nie tylko w Hiszpanii liczyli, że trzecia i czwarta drużyna stworzą świetne widowisko. Valencia miała duże problemy z obrońcami, ponieważ nie mogli grać Ruben Vezo, Gabriel Paulista i Jeison Murillo. Na środku obrony pojawił się więc nominalny środkowy pomocnik, Francis Coquelin.
Obie drużyny przegrały swoje mecze w środku tygodnia w Pucharze Króla, ale zdecydowanie bardziej ucierpiał na tym Real, który odpadł z rozgrywek. Valencia wywalczyła awans po rzutach karnych.
Już w 5. minucie kibice Realu najedli się strachu, gdy Cristiano Ronaldo po zderzeniu z Ezequielem Garayem z grymasem bólu trzymał się za nogę. Okazało się, że nic mu się jednak nie stało, co pokazał niedługo potem…
W 15. minucie Valencia miała rzut rożny, który zakończył się… kontrą gości. Karim Benzema zagrał do Ronaldo, a ten faulowany był w polu karnym. Poszkodowany sam wymierzył sprawiedliwość, strzelając na 0:1. Był to setny gol z rzutów karnych Portugalczyka w karierze.
100 – Cristiano Ronaldo has scored his 100th penalty goal in all competitions (clubes + country ??). Punisher. pic.twitter.com/ye8wFzL2R7
— OptaJose (@OptaJose) January 27, 2018
Po stracie gola Valencia nieco przyspieszyła grę. Bardzo aktywny był Geoffrey Kondogbia, ale dobrze w bramce Realu spisywał się Keylor Navas.
W 38. minucie sędzia zagwizdał drugi rzut karny dla Realu. Martin Montoya faulował Benzemę, a Ronaldo po raz kolejny zamienił jedenastkę na bramkę.
Valencia ponownie zaatakowała, ale sędzia nie zauważył faulu na Danielu Parejo w polu karnym, a chwilę później Rodrigo znalazł się w idealnej sytuacji, ale przestrzelił. Także Goncalo Guedes miał okazję, ale piłka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę.
W 58. minucie ataki Valencii przyniosły powodzenie. Bramkę strzelił niezawodny ostatnio Santi Mina, który wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Parejo.
Gospodarze groźnie atakowali, a Real równie groźnie kontratakował. Neto i Navas byli jednak w dobrej formie i zatrzymywali kolejne uderzenia. Wydawało się, że Valencia w końcu doprowadzi do remisu, ale Real zakończył mecz z przytupem. Najpierw w 84. minucie Marcelo podwyższył na 1:3, a w 89. minucie wynik na 1:4 ustalił Toni Kross. Był to piękny strzał Niemca i cudowna asysta Mateo Kovacica.
GOLE TONIEGO KROOSA! ???
Reprezentant Niemiec popisał się swoim firmowym trafieniem w meczu Valencia CF v Real Madryt (1:4), a GENIALNĄ ASYSTĘ zaliczył M. Kovačić. Klasa światowa! ? pic.twitter.com/tXSOeR1krS
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 27, 2018
Sobotnie mecze La Liga:
Deportivo La Coruna – Levante 2:2 (2:0)
(Adrian 19′, Andone 45′ – Ivi 80′, 84′)
Valencia – Real Madryt 1:4 (0:2)
(Mina 59′ – Ronaldo 16′ karny, 38′ karny, Marcelo 84′, Kroos 89′)
Malaga – Girona 0:0
Villareal – Real Sociedad 4:2 (4:1)
(Ruiz 5′, Fornals 17′, Bacca 20′, Castillejo 34′ – Llorente 24′, Willian Jose 58′)