Trudno będzie znaleźć się na meczach Widzewa Łódź w rundzie wiosennej tym, którzy nie zdecydowali się na zakup karnetu. Wszystko za sprawą tego, że kibice po raz kolejny pobili rekord sprzedaży i tym razem wykupionych zostało już ponad 16 tysięcy karnetów. To oznacza, że wolne zostały jedynie pojedyncze miejsca!
Podczas, gdy po otwarciu zmodernizowanego stadionu Widzewa Łódź sprzedano 15310 karnetów, to wydawało się, że będzie to rekord nie do pobicia. Tymczasem zmieniło się to w następnej rundzie, na którą sprzedano ponad 600 karnetów więcej. Tym razem kibice łódzkiego klubu poszli jeszcze o krok dalej, przez co przekroczono barierę 16000 karnetów!
Kolejna bariera padła 1⃣6⃣0⃣0⃣0⃣ karnetów kupili kibice.
To nie moda, to magia WIDZEWA.#KibiceDumąWidzewa@BoniekZibi @BorekMati @_JarMat @Polsport @KoltonRoman @przeglad @sportpl @CANALPLUS_SPORT @polsatsport @ELEVENSPORTSPL @zapinamypasy @WeszloCom pic.twitter.com/tnJnkRouo5— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) March 4, 2018
Były piłkarz Widzewa Łódź, a aktualnie działacz tego klubu, Tomasz Łapiński, uważa, że takie zainteresowanie meczami tej drużyny jest spowodowane sukcesami przed kilkudziesięciu lat:
– Wielu z tych kibiców jest przyzwyczajonych do gry w ekstraklasie i sukcesów. Mają w pamięci nawet występy w Lidze Mistrzów i europejskich pucharach. Natomiast na czwartym poziomie rozgrywkowym ściągnąć na stadion taką olbrzymią liczbę kibiców to jest nie tylko rekord Polski. To jest rekord świata.
Pierwszego meczu rundy wiosennej nie może się doczekać zimowy nabytek Widzewa Łódź, Robert Demjan. Słowak swego czasu w barwach Podbeskidzia Bielsko-Biała sięgnął po koronę króla strzelców LOTTO Ekstraklasy:
– Już nie mogę się doczekać debiutu w rozgrywkach ligowych. Jestem przekonany, że kibice będą nas dopingować i motywować. Gra przy wypełnionych trybunach to cudowne uczucie. Nie bez powodu mówi się, że kibice są dwunastym zawodnikiem. Zgrałem się już z kolegami z drużyny, rozegraliśmy wspólnie dziewięć sparingów. Jesteśmy gotowi.
Widzew Łódź występuje w III lidze grupie I. Podopieczni Franciszka Smudy na półmetku rywalizacji zajmują drugie miejsce w tabeli i tracą dwa punkty do liderującego Sokoła Aleksandrów Łódzki. Tylko zwycięzca rozgrywek awansuje na wyższy szczebel. Tajemnicą nie jest, że to główny cel Widzewa.