Thibaut Courtois dostał w końcu zielone światło na transfer do Realu Madryt, a w jego miejsce włodarze Chelsea sprowadzili bramkarza Athletic Bilbao. Kepa Arrizabalaga kosztował aż 80 mln euro, co stawia go na pierwszym miejscu listy najdroższych bramkarzy świata. Dlaczego Chelsea zapłaciła za niego dwukrotnie więcej, niż zarobiła na sprzedaży Courtois?
23-letni Kepa Arrizabalaga to z pewnością utalentowany bramkarz, ale też dowód na to, że Chelsea nie boi się odważnych decyzji. Były już bramkarz Athletic Bilbao zagrał zaledwie raz w reprezentacji Hiszpanii, a jednak kosztował niewyobrażalne wręcz pieniądze.
Jack Butland byłby bardziej bezpieczną opcją, a wyciągnięcie go ze zdegradowanego Stoke byłoby przynajmniej o połowę tańsze. Pytanie tylko, czy Chelsea nie musiałaby wkrótce znów szukać bramkarza, gdyby błędy – takie jak dwa gole puszczone w meczu z Evertonem – zaczęły się powtarzać.
Maurizio Sarri ma nadzieję, że Kepa będzie bramkarzem, który przez wiele lat będzie gwarantował wysoki poziom. Nawet, jeżeli nie jest jeszcze najlepszym bramkarzem w Europie, to na pewno jego nazwisko musi zostać wymienione podczas takich rozważań. Nie bez powodu w styczniu był bliski przejścia do Realu Madryt, a tego lata pojechał z kadrą na mistrzostwa świata.
Kepa Arrizabalaga piłkarskie szlify zbierał w akademii Athletic Bilbao, a pierwsze kroki w dorosłym futbolu stawiał w drużynie Baskonii. Potem grał dla czwartoligowej drużyny rezerw Bilbao. Doświadczenie z drugiej ligi zbierał w Ponferradina i Realu Valladolid, gdzie był wypożyczany.
Swój czas na boiskach dobrze wykorzystał, ponieważ po powrocie do Bilbao w 2016 roku Ernesto Valverde w swoim ostatnim sezonie w klubie postawił właśnie na niego.
– Jest kilka rzeczy, które musi poprawić, ale dobrze o tym wie. Ale jest bramkarzem o dobrym refleksie, zawsze jest tam, gdzie być powinien i ma dużą pewność siebie, która udziela się innym graczom – stwierdził obecny szkoleniowiec Barcelony, gdy Kepa pomógł wywalczyć przepustkę do Europy w Bilbao.
Refleks, o którym mówił Valverde, znajduje swoje odzwierciedlenie w statystykach. Liczby nie kłamią i twierdzą, że młody golkiper jest świetnym fachowcem. Nie tylko obronił dwa z trzech rzutów karnych w La Liga, ale miał również 64 udane interwencje przeciwko strzałom z pola karnego. To trzeci najlepszy wynik w hiszpańskiej lidze.
I chociaż Kepa dobrze sobie radzi również z piłką przy nodze, to jednak u Sarriego będzie musiał przyswoić sobie nowy styl podań. W Athletic zaliczył 368 dokładnych, dalekich podań – więcej, niż jakikolwiek inny bramkarz w La Liga. Ale Chelsea buduje swoje akcje od tyłu, a to oznacza, że Kepa będzie musiał częściej grać do najbliższych kolegów, niż daleko wybijać piłkę.
Mimo wszystko zastąpić Thibaut Courtois będzie niezwykle ciężko. Chociaż Chelsea nie zaliczy minionego sezonu do udanych, to Belg nie popełnił nawet jednego błędu prowadzącego do utraty bramki. A zagrał w 35 spotkaniach Premier League. Kepa popełnił dwa takie błędy. Ale będąc najdroższym bramkarzem na świecie musi zmniejszyć tę liczbę do zera.
Dobrym przykładem, z którego Kepa może czerpać wzorce, jest jego rodak, David De Gea. Chociaż początek w Premier League nie był dla niego łatwy, to po przyzwyczajeniu się do warunków ligi angielskiej doszedł do formy, która stawia go na podium najlepszych bramkarzy świata.
Co inni mają do powiedzenia na jego temat?
Maurizio Sarri: „Widziałem go rok temu. Od razu odniosłem wrażenie, że to bardzo dobry bramkarz. Bardzo młody, ale już bardzo dobry.”
Mikel San Jose (pomocnik Bilbao): „Wszyscy wiemy, że jest świetnym bramkarzem. Zawsze jest spokojny, a jego spokój udziela się również nam. Nigdy nie widzieliśmy, żeby się denerwował lub miał jakiekolwiek chwile zwątpienia.”
Ernesto Valverde: „Od razu widać, że to zawodnik, któremu można zaufać.”
Kepa Arrizabalaga to bez wątpienia jeden z najbardziej utalentowanych młodych bramkarzy w Europie. Chelsea co prawda słono za niego zapłaciła, ale mimo wszystko najprawdopodobniej zrobiła dobry transfer. Zostanie pierwszym bramkarzem w Athletic Bilbao w tak młodym wieku nie było łatwe. A powtórzenie tego w Chelsea będzie jeszcze trudniejsze. Kepa ma jednak wszystko, by tego dokonać. Czas pokaże jak szybko zaaklimatyzuje się w nowej rzeczywistości.
Już w piątek stratuje Premier League, a Manchester United na inaugurację podejmie Leicester City. Według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet faworytem tego meczu są oczywiście gospodarze – kurs na ich wygraną wynosi 1,51. Remis wyceniany jest na 4,10, natomiast zwycięstwo “Lisów” na 7,50.