Kamil Wilczek w ostatnich tygodniach udowadnia, że zasługuje na powołanie na mistrzostwa świata w Rosji. Polski napastnik zdobył dwie bramki w finale Pucharu Danii, a jego zespół sięgnął po trofeum.
O tym, że Kamil Wilczek jest w niesamowitej dyspozycji, informowaliśmy Was już niemal dwa tygodnie temu. Polak nie spoczął na laurach i wciąż zachwyca kibiców Brøndby IF – w czwartek 30-latek dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w finałowym spotkaniu Pucharu Danii, a jego zespół sięgnął po trofeum dzięki wygranej nad Silkeborgiem IF.
Były gracz między innymi Piasta Gliwice robi wszystko co może, by otrzymać powołanie na rosyjski mundial. Adam Nawałka już niebawem stanie przed trudnym wyborem wyselekcjonowania kadry na wielki turniej, a na ten moment wszystko wskazuje na to, że Kamil Wilczek pojedzie do Rosji. Doświadczony napastnik zdobył 12 bramek w ostatnich 9 spotkaniach, a kibice Brøndby IF coraz częściej śpiewają przeróbkę niesamowitego hitu GALI właśnie na jego cześć.
Wilczek’s on fire!#danishcup #BIFsif #Brøndby #brøndbyif #brøndbyhjerne pic.twitter.com/Fb5aurBibM
— Frederik Lundberg (@flundberg) May 10, 2018
Po finałowym spotkaniu Polak udzielił wywiadu dla klubowych mediów i nie ukrywał radości, z powodu pierwszego trofeum zdobytego w Danii. Na świętowanie nie ma jednak czasu, bowiem jego drużyna już w poniedziałek zagra niezwykle ważny mecz z FC Midtjylland. Czy piłkarze Brøndby IF wygrają kolejny “finał”? Stawka jest ogromna, bowiem ten klub po raz ostatni sięgnął po dublet w 1964 roku, a mistrzem kraju był 13 lat temu.
Mistrzostwa świata rozpoczną się już 14 czerwca, a według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet jego największym faworytem są Niemcy i Brazylijczycy, których triumf wyceniany jest na 5,50. Kolejni na liście są Francuzi, na których wygraną kurs wynosi 7,00.
Odbierz 20 PLN bez depozytu!
