Następny Arjen Robben? Lepszy od swojego ojca? Przyszły piłkarz Premier League? Justin Kluivert ma dopiero osiemnaście lat, a już zaczął pracować na własne nazwisko w Ajaxie Amsterdam. Przyszłość rysuje się dla młodego zawodnika w różowych barwach.
Nazwisko zobowiązuje. Jeszcze niedawno Patrick Kluivert był bramkostrzelnym napastnikiem Ajaxu, Barcelony i Holandii. Historia i oczekiwania spoczywają na barkach jego syna. Presja mogła by mu pętać nogi, ale w tym przypadku tak się nie dzieje.
Wystarczy obejrzeć dowolny wywiad z Justinem Kluivertem, w którym pytany jest o swojego ojca, żeby usłyszeć zawsze ten sam ton odpowiedzi – jest dumny z nazwiska, zmotywowany z jego powodu i chce sprostać oczekiwaniom z nim związanym.
– Chcę, żeby nazwisko Kluivert wciąż było na szczycie. Zamierzam osiągnąć sukces na miarę mojego ojca. Może pójdzie mi nieco gorzej, może nieco lepiej – mówił niedawno w wywiadzie dla “Algemeen Dagblad”.
“Nieco gorzej” i tak byłoby imponujące. Lepiej byłoby wręcz niewiarygodne. Ale oczekiwania w stosunku do niego nie są oparte wyłącznie na nazwisku – początek kariery Kluiverta jest bowiem bardzo udany.
Z akademii Ajaxu awansował do pierwszej drużyny bardzo szybko, podobnie jak ojciec. Debiut w Eredivisie zaliczył w styczniu 2017 roku, gdy miał siedemnaście lat. Zagrał też w Lidze Europy, w której Ajax dotarł do finału. Nie zagrał co prawda z Manchesterem United, ale szybko pojawiły się plotki, gdy w sieci pojawiło się zdjęcie, na którym rozmawiał z Jose Mourinho po ostatnim gwizdku meczu.
Co prawda tamta rozmowa była raczej niewinna – Jose Mourinho był asystentem trenera w Barcelonie, gdy występował w niej Patrick Kluivert, więc w pewien sposób coś ich łączy – to Manchester United jest ponoć coraz bardziej zainteresowany Justinem, który w tym sezonie zagrał w 16 z 23 meczów Ajaxu w lidze holenderskiej. Wszystko jednak wskazuje na to, że na transfer będą musieli jeszcze poczekać.
– Słyszałem plotki, ale nie rozmawiałem o tym z Jose Mourinho. Ale transfer do Manchesteru United nie miałby teraz sensu – twierdzi Kluivert.
Zapytany niedawno o swoją przyszłość, Justin Kluivert odpowiedział, że podoba mu się Premier League. Za kilka lat jest w stanie wyobrazić sobie siebie w barwach Arsenalu, Tottenhamu, Chelsea czy Manchesteru United. Dodał też, że w jego sercu jest Barcelona ze względu na powiązania ojca z tym klubem.
I chociaż nosi to samo nazwisko, to piłkarzem jest zupełnie innym. Patrick był silnym fizycznie napastnikiem, a jego syn jest niższym i smuklejszym skrzydłowym. Były menedżer Ajaxu, Peter Bosz, powiedział w zeszłym sezonie: “Na ten moment, gdy wciąż jest bardzo młody, myślę, że najlepszą pozycją dla niego są boki boiska. Może grać na obu stronach, co również jest interesujące. Na ten moment jednak nie powinien grać jako ‘dziewiątka'.”
Justin Kluivert ocenił, że jego największe zalety to szybkość i elastyczność. Wystarczy zobaczyć go w akcji, żeby te cechy od razu rzuciły się w oczy. Jego pierwszy gol w hat-tricku przeciwko Rodzie w listopadowym meczu był ich przykładem. W tym sezonie Kluivert strzelił sześć goli w Eredivisie, a do tego zaliczył cztery asysty.
Były trener w akademii Ajaxu, Ruben Jongkind, pracował z Kluivertem, wie więc jak rozwinęła się jego gra.
– Zacząłem pracować z nim, gdy miał dziewięć lub dziesięć lat. Już wtedy był niezwykle utalentowany i świetnie dryblował. Jednak gdy grał w drużynach U14 i U15, późno dojrzewał, więc razem z Wimem Jonkiem musieliśmy przekonać trenerów, by uwzględniali go w składzie, ponieważ nie wierzyli w niego.
Jego gra była wtedy nieco zbyt przewidywalna, pracowaliśmy więc nad tym podczas indywidualnych zajęć. To wtedy nauczył się wchodzić do środka, a także strzelać z obu nóg. Grał na obu stronach i w środku pomocy. Stworzyliśmy dla niego również ciężki program fizyczny, żeby zrozumiał co to znaczy być profesjonalnym piłkarzem.
Przejście Kluiverta do pierwszej drużyny Ajaxu było szybkie. Pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w wieku szesnastu lat i szybko awansował do kolejnych drużyn młodzieżowych, aż w 2017 roku zadebiutował w pierwszej drużynie.
– Bardzo dobrze się rozwijał. To piłkarz, który potrzebuje wyzwań. Jeżeli ich nie dostaje, to zaczyna się nudzić. Zawsze podobał mi się jego charakter, ponieważ nie jest przeciętnym nastolatkiem, któremu trzeba mówić, co ma robić – ma swoje własne zdanie i to dobra cecha. Trener musi potrafić wykorzystać jego zalety i zapewnić mu wyzwania, dzięki którym będzie się dalej rozwijał.
W tym sezonie wyzwań mu nie brakuje. W październiku nowy trener, Marcel Keizer, posadził go na ławce, ponieważ wolał w pierwszej drużynie wystawiać Kaspera Dolberga.
– Trener wybrał Dolberga, a ja muszę to zaakceptować. Rozmawiałem z nim i usłyszałem, że na lewej stronie chce wypróbować Dolberga. To jego decyzja. Moim zadaniem jest teraz jeszcze cięższa praca, żeby następnym razem postawił właśnie na mnie.
Gdy Kluivert wrócił do drużyny, zaliczył asystę w pogromie 8:0, jaki Ajax sprawił drużynie NAC Breda. Potem przyszedł hat-trick z Rodą i gol przeciwko Twente.
Justin Kluivert świetnie rozwinął się w Ajaxie i wciąż jest to najlepszy zespół do dalszego progresu. To klub znany z tworzenia i rozwoju młodych talentów, w którym wizja Johana Cruyffa wciąż trwa. W tylko kilku ostatnich latach Ajax “wyprodukował” piłkarzy takich jak Davinson Sanchez, Davy Klaassen, Daley Blind i Christian Eriksen.
Jak na ich tle wypada Justin Kluivert?
– To niezwykły talent. Osoby mające z nim kontakt na co dzień twierdzą, że może być z niego drugi Arjen Robben. Ma w sobie coś niezwykłego. Z pewnością jest jednym z najbardziej utalentowanych piłkarzy, jacy wyszli z akademii Ajaxu w ciągu ostatnich piętnastu lat – twierdzi Milan van Dongen, holenderski dziennikarz.
Warto pamiętać, że w ciągu tych piętnastu lat przez szkółkę Ajaxu przeszli m.in. Wesley Sneijder, Rafael van der Vaart, Erisken i Blind.
– Kluivert może być równie dobry co Arjen Robben. Ma niesamowite przyspieszenie i potrafi zdziałać z piłką przy nodze niezwykłe rzeczy. To sprawia, że bardzo trudno go zatrzymać – uważa Youri Mulder, były reprezentant Holandii.
Kiedyś Ajax zmuszony był sprzedawać swoich obiecujących piłkarzy, żeby zebrać potrzebne im środki finansowe. Dzisiaj sytuacja klubu jest już na tyle stabilna, że nie musi tego robić. Jeśli jednak Klivert opuści klub, to na pewno za sowitą kwotę. Najlepiej jednak będzie, gdy zawodnik zostanie jeszcze przynajmniej jeden sezon w Amsterdamie.
– To jeszcze nie jest odpowiednia pora. Jeżeli przejdzie teraz do czołowego klubu Premier League, nie będzie miał miejsca w podstawowej jedenastce. Jest na to za młody i nie dostanie prawdziwej szansy. Musi zostać w Ajaxie jeszcze na przynajmniej rok, żeby móc rywalizować w Premier League. Jeśli odejdzie teraz, to nie poradzi sobie. Potrzebuje jeszcze czasu – twierdzi Van Dongen.
Obecny kontrakt Kluiverta z Ajaxem obowiązuje do 2019 roku. W klubie liczą na to, że zawodnik przedłuży go, ale nic nie zostało jeszcze podpisane. Warto zauważyć również, że sprawami jego kontraktów i transferów zajmuje się agencja Mino Raioli, która w ostatnich latach przeprowadziła kilka dużych transferów do Manchesteru United. Ostatnio były to przenosiny Paula Pogby z Juventusu, a także wymiana Henrikcha Mychitaryana na Alexisa Sancheza.
Van Dongen uważa, że Ajax będzie starał się zatrzymać Kluiverta tak długo, jak to tylko możliwe, co może okazać się dobre dla obu stron. Timothy Fosu-Mensah przeszedł z Ajaxu do United jako szesnastolatek i co prawda on dostaje swoje szanse gry w Premier League, to jednak wielu innym młodym piłkarzom się to nie udaje.
W końcu nawet Patrick Kluivert miał problem zaraz po odejściu z Ajaxu w 1997 roku i w Milanie spędził tylko jeden sezon. Dopiero potem trafił do Barcelony i resztę historii wszyscy już znają. Teraz, po udanym początku kariery, Justin ma okazję napisać swoją historię.