Jurgen Klopp – Nie jedziemy do Kijowa po koszulki

0

Zatrudniony w 2015 roku w Liverpoolu, Jurgen Klopp wciąż czeka na swoje pierwsze trofeum w Anglii. W sobotę będzie miał szansę na swój pierwszy puchar dla klubu z miasta Beatlesów. The Reds w wielkim finale Champions League zmierzą się z Realem Madryt.

W wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie uefa.com, niemiecki szkoleniowiec opowiedział o swojej filozofii futbolu, nadchodzącym pojedynku, rywalach.

Droga do Kijowa

Jestem niezmiernie dumny z tego co osiągnęli chłopcy. Przede wszystkim liczba strzelanych przez nas goli jest niesamowita. Dwukrotnie zdobywaliśmy siedem bramek, dwukrotnie pięć. To naprawdę szalone, bo nie jesteśmy Barceloną, Realem Madryt czy Bayernem. Nie jesteśmy nikim innym. Jesteśmy po prostu Liverpoolem. Myślę, że znajdujemy się na dobrej drodze, by stać się wielką ekipą. Występ w finale jest dla nas wielkim wydarzeniem. Podsumowując, to była szalona jazda, ale zasłużyliśmy na nasze miejsce tutaj.

O swoich relacjach z zespołem

Łączą nas relacje biznesowe. Ja jestem szefem, oni moimi pracownikami. Ale piłka nożna nie powinna działać w ten sposób, bo to tylko gra. Ja jednak chcę mieć bliskie relacje z moimi zawodnikami, ponieważ chcę ich zrozumieć. Nie jestem typem gościa, który mówi: “Zarabiają, więc niech grają jak najlepiej”. Jest wiele drużyn na podobnym poziomie co my, w których zawodnicy zarabiają więcej niż nasi gracze. Jednak nie radzą sobie aż tak dobrze, nie tworzą drużyny. Dlatego jestem wdzięczny swoim podopiecznym i powiedziałem im to. Wspólnie bierzemy udział w tej przygodzie. Przybyliśmy tu razem i w sobotę też będziemy jednością. Taki jest plan.

Real Madryt

To są obrońcy tytułu. Nie przez przypadek jako pierwsi w historii obronili trofeum. Teraz stają przed szansą, by zdobyć je trzeci raz rzędu. Świetnie spisują się pod wodzą Zinedine'a Zidane'a. Według mnie Francuz jest jednym z pięciu najlepszych graczy wszech czasów. Cieszę się, że nie gramy przeciwko sobie, bo nie wyobrażam sobie tego jak miałbym go pokryć. Bardzo się cieszę, że mogę wysłać zawodników na boisko. Spotkanie z nim jest niesamowite. Podziwiałem go jako zawodnika i szanowałem go jako kolegę. To niesamowite, co robił z Madrytem. T tylko po to, by wymienić się koszulkami.

O swojej filozofii futbolu

Jeśli wygramy nie będzie dla mnie istotne jak graliśmy. Zwycięstwo jest zwycięstwem. Jednak wiem, że szanse na wygraną rosną jeśli masz pomysł na grę, wiesz jak chcesz osiągnąć cel. Oznacza to, że musisz prezentować jakiś styl. Trzeba rozwijać swoją filozofię, starać się ją doskonalić i to jest droga do sukcesu. My tak właśnie robimy. Nic więcej. Przyznam, że miło się ogląda chłopaków w akcji, gdy grają spektakularnie. Uwielbiam, gdy moi zawodnicy wykorzystują swoje mocne strony, jednocześnie będąc świadomymi słabości rywala.

Nauka wyciągnięta po przegranym finale w 2013 roku

Nic. Czego powinienem się nauczyć z finału? To był późny moment sezony, jak to zawsze jest z finałami. Mieliśmy bardzo napięty harmonogram z obowiązkami prasowymi – wszystko było dla nas nowe. Dla chłopców to nowość, ale nie dla mnie już nie. Ogólnie chodzi o to, by w tym szczególnym dniu uzyskać najlepszą możliwą wydajność. Potem już potrzebujesz trochę szczęścia w kluczowych momentach. Jestem menadżerem Liverpoolu, jestem zdrowy, mam fantastyczną rodzinę. Miałem masę szczęścia w moim życiu. W finałach tak nie było, więc jest to kwestia kontynuowania prób i wygrywania poprzez granie jak najlepiej. To jedyna okazja, aby zdobyć jakieś trofeum w tym sezonie, a my zrobimy wszystko, aby spróbować doprowadzić do pomyślnego zakończenia dla Liverpoolu.

Jak bardzo chce wygrać Ligę Mistrzów

Bardzo. Jednak ja jestem zupełnie nieważny tego dnia. Przegrałem kilka finałów i zapewniam, że byłbym taki sam, gdybym je wygrał. Jurgen Klopp na zawsze pozostanie Jurgenem Kloppem. Tak będzie i tym razem. Jednak zdaję sobie z tego sprawę jak ważne to wydarzenie dla kibiców Liverpoolu i tego klubu. Gdybyśmy wygrali, wszyscy byliby wniebowzięci.


Wielki finał Ligi Mistrzów już w sobotę. Lekkim faworytem bukmacherów jest oczywiście Real Madryt. LVBet za wygraną zespołu Zinedine'a Zidane'a proponuje kurs: 2.20. Więcej można zarobić obstawiając triumf Liverpoolu: 3.05.

Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułAC Milan z poważnymi problemami – zostanie wykluczony z europejskich pucharów?
Następny artykułFinał Ligi Mistrzów – Starcie Marcelo – Salah decydujące?