Newcastle United już w poniedziałkowy wieczór w ramach Premier League zmierzy się z Evertonem. Będzie to szczególne spotkanie dla Rafy Beniteza, który poprowadzi zespół w 100. spotkaniu.
Rafa Benitez szkoleniowcem Newcastle United jest od marca 2016 roku, kiedy na posadzie trenera zastąpił Steve McClarena. Hiszpan w tak krótkim czasie zdołał odmienić ten zespół, a trzeba pamiętać, ze jeszcze dwa lata temu grali oni w Championship. Tymczasem są na dobrej drodze, aby obecny sezon zakończyć w TOP 10 Premier League.
Jak on to zrobił? W ten temat zagłębili się dziennikarze portalu “Sky Sports”..
Punkt zwrotny
Newcastle United było 19. w tabeli Premier League, kiedy Benitez podjął się pracy w tym klubie. Wprawdzie tylko punkt dzielił ich od bezpiecznej pozycji, ale zawodnicy byli na wyczerpaniu i nie uzyskali utrzymania. Drużyna zanotowała sześć spotkań bez porażki, ale to nie wystarczyło do osiągnięcia celu. To jednak było istotne, bowiem piłkarze nabrali pewności siebie, z którą przystąpili do kolejnych rozgrywek.
Pokonanie Tottenhamu 5:1 w ostatniej kolejce – gdy byli już pewni spadku – było bardzo ważne. Mimo, że dla nikogo nie był to radosny moment, to kibice nieustannie skandowali imię trenera. Ten mecz im pokazał, że to właściwy człowiek na stanowisko trenera.
– To było dziwne. To był smutny dzień, a wszyscy St. James Park opuszczali z uśmiechem na twarzy. Byli podekscytowani tym, co mogą osiągnąć pod wodzą Beniteza – powiedział korespondent “Sky Sports”, Keith Downie.
Kibice zauważyli, że pomimo kroku w tył, przyszłość mogła mieć jasne kolory. Tak właśnie się dzieje.
Właściwy biznes we właściwym momencie
Newcastle United wraz ze spadkiem do Champiosnhip sprzedało swoich trzech najlepszych zawodników – Moussę Sissoko, Georginio Wijnalduma i Androsa Townsenda. Zarobili na nich 70 milionów dolarów, a dodatkowo pozbyli się kłopotów w szatni, które miał powodować ten pierwszy.
– Benitez nie mógł lepiej zainwestować pieniędzy. Zatrudnił zawodników, którzy byli sprawdzeni na poziomie Championship, ale mogli grać także w Premier League. Mowa tutaj o Dwightcie Gayle, Mattowi Ritchie i Ciaranie Clark – kontynuował korespondent.
Wszyscy trzej mieli ogromny wkład w awans, który jednak nie przyszedł tak gładko, jak wielu tego oczekiwało. Trzeba jednak zaznaczyć, że fani ani przez moment nie zwątpili w plan stosowany przez Beniteza.
Zarządzanie ludźmi
Od lata 2016 roku okienka transferowe przynosiły Benitezowi wiele frustracji. To sprawiło, że jego umiejętności menadżerskie i couchingowe stały się jeszcze ważniejsze. Zamiast wzmacniania drużyny, postawił na zawodników, których miał w kadrze już wcześniej. Mówi się, że Newcastle miało skład na Championship, ale to bzdura. Racja, większość graczy grało na tym poziomie, ale Benitez poprawił umiejętności prawie każdego z nich!
Co dalej?
Umowa Beniteza z Newcastle United nie wygasa najbliższego lata, ale jego przyszłość w tym klubie jest niepewna. – Potwierdził, że rozmowy są prowadzone, ale to dopiero wczesny etap, dlatego nie można nic przewidywać – zaczął Downie.
– Myślę, że wiele będzie zależało od tego, kogo to będzie klub, jak się zakończy ta sprawa z jego przejęciem. Gdyby Mike Ashley zaproponował mu fundusze na transfery, to może się zastanowi nad długoterminową umową.
Downie jednak nie jest przekonany co do tego, czy wcześniej zapowiadana zmiana właścicieli będzie miała miejsce. – Problem polega na tym, że Newcastle im więcej wygrywa, im lepiej gra, tym bardziej rośnie wartość klubu, przez co transakcja będzie trudniejsza. Będzie trudniej o dojście do porozumienia.
– Pewne przede wszystkim jest to, że Benitez kocha Newcastle United. Kocha miasto, jest szczęśliwy w tym klubie. On chce zrobić wszystko, aby potencjał klubu rozwijał się pod jego wodzą – zakończył Downie.
Odbierz 20 PLN bez depozytu!
