Inter Mediolan zauważył talent Philippe Coutinho jeszcze przed tym, jak stał się on profesjonalnym piłkarzem. Co do licha teraz muszą sobie myśleć włodarze włoskiego klubu?
Philippe Coutinho zawodnikiem Interu Mediolan został już w 2008 roku, gdy miał 16 lat – został on natychmiast wypożyczony do Vasco da Gama, a po ukończeniu 18. roku życia wrócił do Mediolanu. Koniec końców, po kilku latach postanowiono zrezygnować z jego usług.
Reprezentant Brazylii w Interze rozegrał trzy rozczarowujące sezony – 28 ligowych występów i trzy bramki. We wszystkich rozgrywkach 47 spotkań i pięć bramek. Do Liverpoolu przeszedł za cenę banana, bo tak teraz trzeba określić zapłacone za niego 8,5 miliona funtów. Teraz “The Reds” zarobili na nim kilkanaście razy tyle.
Imagine selling Philippe Coutinho for just £8.5m and then not including a sell-on clause.
?? Inter Milan, ladies and gentlemen. pic.twitter.com/YestvuvBqZ
— Football__Tweet (@Football__Tweet) January 8, 2018
Tymczasem Inter nie ma ani tego zawodnika, ani pieniędzy. Jak do tego mogło dojść? Jak to możliwe, że gracz, którym jest w 2018 roku, został odrzucony pięć lat wcześniej?
Pojawia się kilka tłumaczeń jego niepowodzenia w Mediolanie. Może otrzymał zbyt mało zaufania? Młody człowiek potrzebuje, aby czuć się wystarczająco pewnie. On został rzucony na głęboką wodę w Serie A i miał problem z zaprezentowaniem swojego talentu.
W Interze oczekiwali od niego po prostu za wiele – był on typem takiego zawodnika, który potrzebuje czasu, aby wejść w rytm meczowy. Owszem, grał często, można powiedzieć – ale dla niego okazało się to za mało. Koniec końców swoją wartość potwierdził.
Inter pretending they don't miss Coutinho pic.twitter.com/s8Cgj3JxvB
— Goal (@goal) January 4, 2018
Istnieje ukryta strona futbolu i jest to relacja międzyludzka, atmosfera w szatni. Z pewnością ważne jest to, że Coutinho zanim dołączył do Liverpoolu, to spędził pół roku w Espanyolu, gdzie radził sobie bardzo dobrze – był to jego pierwszy europejski sukces. Trenował go tam Mauricio Pochettino i można powiedzieć, że on obudził w nim talent, a raczej go odnowił.
Zresztą podobnie jak w karierze klubowej, działo się w przygodzie Coutinho w reprezentacji Brazylii. Jego początki były trudne, pod wodzą Dungi miał problem z odnalezieniem siebie. Strzelał bramki w mało ważnych spotkaniach, a w meczach o punkty grał po prostu słabo.
Dunga został zwolniony, a w jego miejsce zatrudniono Tite. Oprócz taktycznego warsztatu, jest on uważany za fenomenalnego nauczyciela. Coutinho nie jest jedynym graczem, który rozwinął się pod jego skrzydłami. Pomocnik stał się kluczowym zawodnikiem zarówno w reprezentacji, jak i w klubie. Inter powinien dokładnie przestudiować okres, który w ich drużynie spędził Brazylijczyk – może to pomoże im rozwiązać zagadkę pod tytułem: Co poszło nie tak?