Heung-min Son – Made in Bundesliga

0
Son Hueng-Min

Heung-min Son ze swoją niesamowitą szybkością, gracją w krokach, a także śmiercionośnym wykończeniem uczynił z Wembley plac zabaw. Trzeba pamiętać, że reprezentant Korei Południowej na długo przed tym, jak zaistniał w Tottenhamie, to z dobrej strony pokazywał się w Bundeslidze. Oficjalna strona internetowa “bundesliga.com” przyjrzała się jego wzrostowi popularności na przełomie kilku ostatnich lat.

Heung-min Son jako syn byłego piłkarza i trenera w młodym wieku opuścił szkołę oraz dom, aby spełniać swoje marzenia. W wieku 16 lat podążył za radami swoich rodziców i wraz z dwoma innymi rodakami zdecydował się na przenosiny do Hamburga.

Było to częścią umowy między niemieckim klubem a południowokoreańskim stowarzyszeniem piłkarskim, a Son był zdesperowany, aby z tego skorzystać. Łącząc naukę w Niemczech z grą u boku chociażby Skhordana Mustafiego przyznał, że znudził mu się rygorystyczny reżim treningowy w jego ojczyźnie i chciał spróbować sprawdzić się na Starym Kontynencie.

Podczas, gdy jego dwaj rodacy po kilku miesiącach wrócili do ojczyzny, to Son nadal był w Niemczech. W 2010 roku – w jego premierowym sezonie w pierwszej drużynie bardzo dobrze prezentował się w okresie przygotowawczym. – Jego ruchy i zwroty są wyjątkowe – powiedział ówczesny menadżer z Hamburga, Armin Veh. – W wieku 18 lat Son może zrobić tak wiele, że inni w wieku 30 lat nie mogą tego zrobić.

Marzycielski debiut wschodzącej gwiazdy

Son wkrótce otrzymał pierwszy profesjonalny kontrakt, ale złamał stopę – krótko po zdobyciu zwycięskiego gola w towarzyskim meczu z Chelsea tego samego lata. Nie musiał jednak czekać na debiut w Bundeslidze, który zanotował mając jedynie 18 lat. Na dodatek potrzebował zaledwie 24 minut, aby zdobyć premierową bramkę w meczu z FC Koeln.

Pokonywanie przeciwności

Son w debiutanckim sezonie w Bundeslidze rozegrał 14 meczów i trzy razy wpisał się na listę strzelców. Następnie przedłużono z nim kontrakt, a kilkanaście dni później zadebiutował w reprezentacji Korei Południowej.

HSV w kolejnej kampanii musiał walczyć o utrzymanie, co spowodowało trudniejszy okres dla młodych zawodników.  Po tym, jak doznał kontuzji i utracił formę, Son powrócił, by zdobyć dwa kluczowe gole w kwietniu – w tym wygrywający z Hanowerem – aby zapewnić, że Hamburg pozostanie w czołówce.

Jeszcze lepiej radził sobie w sezonie 2012/2013, w którym zdobył aż 12 bramek i dwa razy zanotował asystę. Miał ogromny wkład w tym, że Hamburg zajął w Bundeslidze siódme miejsce.

Życie w Leverkusen

Nieuchronnie Son porównywany był do Bum-kun Cha, pierwszego południowokoreańskiego zawodnika, który grał w Bundeslidze. Cha wygrał Puchar UEFA z Eintrachtem Frankfurt i Bayerem Leverkusen w latach 80., a pod koniec swojej kariery w Niemczech zdobył 98 goli w 308 meczach.

W czerwcu 2013 r. – krótko przed swoimi 21 urodzinami – Son podążał śladami Cha, podpisując kontrakt z Leverkusenem, który podobno zapłacił 10 milionów euro za jego usługi.

Jeden z najlepszych graczy, który kiedykolwiek grał w Hamburgu, nie zawiódł także w Leverkusen. Son w swoich dwóch sezonach w Bayerze zdobył 29 bramek oraz zaliczył 11 asyst. Pomógł drużynie w dwukrotnym zajęciu miejsca w czołowej czwórce, a także błysnął na arenie międzynarodowej.

Zmiana otoczenia

W 2015 roku włodarze Bayeru Leverkusen otrzymali telefon od Tottenhamu i nikt się nie dziwił z tego powodu. Son przeniósł się na Wyspy Brytyjskie, gdzie od początku był chwalony za wszechstronność.

Nie jest dla mnie istotne to, gdzie gram – powiedział w 2010 roku. – Najważniejsze, że jestem zaangażowany. Mogę grać po prawej, czy lewej stronie, jako napastnik, albo ofensywny pomocnik. Co trener powie, to zrobię.

Tacy elastyczni napastnicy są na topie, a reprezentant Korei Południowej zbliża się do światowej czołówki i nie ukrywa swoich marzeń. – W Korei mówi się, że trzeba mieć duże marzenia. Ja marzę o zdobywaniu takich nagród, jak Złota Piłka – powiedział.

Dobry występ na nadchodzących mistrzostwach świata pomógłby mu w staniu się bardziej rozpoznawalnym zawodnikiem, bo z tym nadal jest mizernie.


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

PRZEZbundesliga.com
Poprzedni artykułCafu zadowolony z debiutu w Legii Warszawa
Następny artykułHarry Kane kontuzjowany. Kluczowe pytania dla Tottenhamu i reprezentacji Anglii