Reprezentacja Anglii w półfinale mistrzostw świata musiała uznać wyższość Chorwatów, a Harry Kane nie ukrywał ogromnego rozczarowania.
Harry Kane i spółka świetnie rozpoczęli mecz z Chorwacją i po kilku minutach gry prowadzili po trafieniu Kierana Trippiera z rzutu wolnego. Po zmianie stron podopieczni Zlatko Dalicia doszli jednak do głosu i doprowadzili do dogrywki – w ten sposób kapitan “Synów Albionu” tłumaczy powody bolesnej półfinałowej porażki:
– Czujemy duże rozczarowanie. Bardzo ciężko pracowaliśmy na awans do finału i bardzo tego pragnęliśmy. Niestety to nam się nie udało. Obie drużyny dały z siebie wszystko i w dogrywce było widać zmęczenie. W drugiej połowie meczu Chorwaci grali coraz wyższym pressingiem, nie dawaliśmy sobie z tym rady i zaczęły się nasze problemy.
Oficjalnie:
Wiemy dlaczego Harry Kane był kompletnie niewidoczny w meczu półfinałowym, a w fazie pucharowej zdobył tylko jedna bramkę (z karnego vs ??) #Mundial18 #StanMundialu pic.twitter.com/DKl5uJ34Fp— Michał Hańczuk (@MichalHanczuk) July 11, 2018
Kapitan reprezentacji Anglii wciąż przewodzi w wyścigu po tytuł króla strzelców turnieju. Harry Kane błyszczał w fazie grupowej, podczas której zdobył pięć bramek, ale w dalszej części turnieju zawiódł i trafił do siatki tylko z rzutu karnego w meczu z Kolumbią. Napastnik Tottenhamu zapytany o walkę o prestiżową nagrodę odparł, że nie patrzy na indywidualne statystyki i teraz liczy się dla niego tylko sięgnięcie po brązowy medal mundialu.
Kto sięgnie po Puchar Świata? Bukmacher LvBet jako faworyta meczu finałowego wskazuje Francuzów, których wygrana wyceniana jest na 1,98. Kurs na zwycięstwo Chorwatów to 4,25, a na remis w regulaminowym czasie gry 3,30.