W spotkaniu z Brighton Gylfi Sigurdsson doznał poważnej kontuzji kolana, przez którą nie tylko nie zagra do końca sezonu, ale także może przegapić mistrzostwa świata w Rosji.
Islandzki pomocnik w końcu zaczął wracać do najwyższej dyspozycji i był jednym z najlepszych piłkarzy Evertonu. W tym sezonie stworzył kolegom z drużyny 38 szans bramkowych, czyli aż o 13 więcej niż którykolwiek inny gracz “The Toffees”. Były zawodnik Swansea zresztą nie tylko świetnie podawał, bo zgromadził na swoim koncie 5 bramek. Okazuje się, że 28-latek nie poprawi już swoich indywidualnych osiągnięć w obecnych rozgrywkach. Utalentowany pomocnik w starciu z Brighton doznał kontuzji kolana, która przekreśla jego szanse na grę przez dłuższy czas.
Everton’s Gylfi Sigurdsson may miss World Cup after damaging knee joint @Scanditwitchen https://t.co/j3t8HEzprW
— Debs (@DebsF319) March 12, 2018
Pierwsze prognozy dotyczące urazu Gylfiego Sigurdssona nie są zbyt optymistyczne. 55-krotny reprezentant kraju nie tylko nie zagra już w tym sezonie Premier League, ale także może przegapić mistrzostwa świata w Rosji. Tym samym reprezentacja Islandii nie może mówić o szczęściu – nie dość, że trafiła do grupy z Argentyną, Nigerią i Chorwacją, to jeszcze prawdopodobniej w wielkim turnieju nie zagra jej lider.
Już 17 marca “The Toffees” rozegrają kolejne ligowe starcie. Tym razem zmierzą się na wyjeździe ze Stoke City. Według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet faworytem tego spotkania będą gospodarze – kurs na ich wygraną wynosi 2,40. Remis wyceniany jest na 3,20, a zwycięstwo gości na 3,10.