Po spotkaniu z Nigerią Grzegorz Krychowiak nie owijał w bawełnę i powiedział wprost, że jego zdaniem sędzia Michael Oliver popełnił dwa poważne błędy, które zadecydowały o wyniku.
Podopieczni Adama Nawałki przegrali pierwszy marcowy mecz towarzyski po tym, jak w drugiej części gry Victor Moses wykorzystał rzut karny. Gracz Chelsea już po spotkaniu stwierdził, że był faulowany przez Marcina Kamińskiego. Grzegorz Krychowiak ma odmienne zdanie na ten temat:
– Był to bardzo wyrównany mecz, który rozegrał się w detalach. Uważam, że nie było karnego, do tego nieuznany gol z pierwszej połowy. Trzeba podkreślić przede wszystkim bardzo dobrą grę całego zespołu w defensywie. Uważam, że mimo porażki był to pozytywny sprawdzian.
– Ryzyko zostało podjęte i dwa razy straciłem piłkę. Na pewno nie powinno się to przydarzyć, ale to tylko kwestia ryzyka. Najważniejsze jest to, że przeciwnik oddał tylko jeden celny strzał, w dodatku przy rzucie karnym. My stworzyliśmy sobie naprawdę mnóstwo dogodnych sytuacji, zwłaszcza po stałych fragmentach. Zabrakło tylko goli, aby wygrać to spotkanie.
– W pierwszej połowie mieliśmy trochę problemów, aby wyjść spod pressingu i wprowadzić piłkę do ofensywy. W drugiej wyglądało to już dużo lepiej. Wiele czynników miało na to wpływ, ale trzeba podkreślić, że ten mecz był dla nas jak najbardziej pozytywny.
Od pierwszego gwizdka zaczął również Przemek Frankowski z @Jagiellonia1920 – gratulacje! ?#POLNGA pic.twitter.com/7XhdoHNLlP
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) March 23, 2018
Debiutujący w kadrze Przemysław Frankowski przyznał szczerze, że zawsze marzył o wygranej w pierwszym meczu w seniorskiej reprezentacji i tym samym nie może zaliczyć swojego występu do udanych. Warto jednak zaznaczyć, że gracz Jagiellonii nie grał przeciwko Nigerii na nominalnej pozycji.
– Debiut oceniłbym nie najlepiej, bo mecz był jednak przegrany. Zawsze marzyłem o tym, żeby debiut w reprezentacji okazał się zwycięski. W pierwszej połowie był to typowy mecz walki, dopiero w drugiej było więcej miejsca i mogliśmy grać piłką od jednej strony do drugiej. Brakowało spokoju w końcowych sytuacjach.
– W Jagiellonii gram jako skrzydłowy, dziś było więcej zadań defensywnych. Jeżeli była okazja do gry ofensywnej, to starałem się wychodzić do piłek, ale po stracie futbolówki od razu trzeba było wracać.
Z Wrocławia, Maciej Pietrasik
Już 27 marca reprezentacja Polski zagra z Koreą Południową w Chorzowie. Według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet faworytem tego meczu będą gracze Adama Nawałki, na których wygraną kurs wynosi 1,80. Remis wyceniany jest na 3,35, a zwycięstwo gości na 4,30.