Po zremisowanym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław Waldemar Fornalik nie ukrywał, że w jego zespole już zimą dojdzie do wielu zmian personalnych. Jan Urban nie był zadowolony z występu swoich graczy, szczególnie w ostatnich minutach meczu.
Mimo tego, że Śląsk Wrocław dwukrotnie wychodził na prowadzenie po bramkach Arkadiusza Piecha, zespół gości potrafił wywalczyć punkt. Trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Karol Angielski uciszył widownię we Wrocławiu i zapewnił znajdującej się w kryzysie drużynie punkt. Waldemar Fornalik nie ukrywał, że do lepszej gry jego podopiecznych potrzeba czasu, a także sporych zakupów w styczniu:
– Ktoś powie, że jak remisujesz w ostatnich minutach, to trzeba być zadowolonym. Ja odczuwam niedosyt, bo w pierwszej połowie powinniśmy mecz ustawić tak, żeby go wygrać. Później mogliśmy gonić wynik, co nam się udało. Końcówka była dramatyczna, ale to pokłosie ofensywnych zmian. Wciąż musimy jeszcze pracować nad tym, aby przy bramkach nie popełniać tylu błędów.
– Punkt daje to, że morale zespołu będzie na lepszym poziomie, ale nasza sytuacja w tabeli nie zmieni się. Aby poprawić więcej rzeczy w grze, potrzeba czasu i zmian, także personalnych. Mamy pomysł, aby zimą sprowadzić konkretnych zawodników na konkretne pozycje. Wtedy chcemy być dużo skuteczniejsi zarówno w ofensywie, jak i w defensywie.
W jeszcze gorszym nastroju po ostatnim gwizdku arbitra był Jan Urban. Trener gospodarzy był wściekły na swoich piłkarzy, a w szczególności na Jakuba Koseckiego Były gracz Legii Warszawa zamiast poczekać na interwencję lekarzy z noszami sam pokuśtykał za linię i jego koledzy przez dłuższy czas musieli radzić sobie w dziesięciu:
– Trudno wytłumaczyć pierwszą połowę. Zanim strzeliliśmy bramkę, a padła ona przecież w drugiej minucie, to stuprocentową sytuację miał Piast Gliwice. Nie wykorzystali znakomitych okazji w pierwszej połowie, za to w drugiej praktycznie ich nie mieli. Najbardziej wkurza mnie to, że na boisku było tylu doświadczonych zawodników, a my musieliśmy czekać na zmianę, bo nikt nie wybił piłki na aut. To są rzeczy, o których w końcówce meczu nie powinno się w ogóle mówić. Uciekły nam bardzo cenne dwa punkty.
– Wiemy, jaka jest sytuacja w linii obronnej. Nie mamy zbyt wielu alternatyw dla Igora Tarasovsa, w drugiej połowie Augusto nie dał już rady. W drugiej części gry wszystko się poukładało. Wiedzieliśmy, że Piast gra dobrze piłką, lecz później zabrakło im pomysłu na kreowanie sytuacji.
– Piech miał dziś swój dzień, a Robak nie wykorzystał sytuacji. Gdyby strzelił, mówilibyśmy o tym, że znowu zaczął zdobywać bramki, a Śląsk zaczął znów wygrywać. Sam grałem jako napastnik i doskonale wiem, że każda passa się urywa. Trzeba umieć się wtedy przełamać. Najważniejsze, żeby miał sytuacje bramkowe, a przełamanie przyjdzie prędzej czy później.
– My trenerzy żyjemy z wyników. Na boisku widać to, że z nikim się łatwo nie wygrywa.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.