Fatma Samoura sekretarz generalny FIFA wypowiedziała się na temat domniemanego dopingu u rosyjskich piłkarzy podczas mistrzostw świata w 2014 roku.
Przypomnijmy, że w lipcu 2016 roku Richard McLaren, stojąc na czele komisji dochodzeniowej WADA, przedstawił pierwszą część szokującego raportu na temat państwowego systemu dopingowego w Rosji. Mijały miesiące, a świat zapoznawał się z kolejnymi odsłonami sprawy. Według Kanadyjczyka w latach 2011-15 w aferę dopingową zamieszanych było łącznie ponad 1000 rosyjskich sportowców, rywalizujących w 30 dyscyplinach. Wszystkie te ustalenia przyczyniły się do wykluczenia około setki z nich, w tym wszystkich lekkoatletów z ubiegłorocznych igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.
Rosyjscy piłkarze też na dopingu?
Okazało się, że wspomagali się prawdopodobnie również reprezentanci Rosji w piłce nożnej. Jak można było przeczytać w raporcie ujawnionym przez brytyjską prasę, wszystkich 23 członków kadry z mistrzostw świata w 2014 w Brazylii jest podejrzewanych stosowanie dopingu. Warto dodać, że pięciu z nich brało udział w trwającym Pucharze Konfederacji.
Fatma Samoura zapowiada, że FIFA zrobi wszystko by wyrugować doping z piłki nożnej.
– Będziemy stosować zasadę “zero tolerancji”. Wierzę, że powstrzymamy zjawisko niedozwolonego wspomagania wśród futbolistów. Dotyczy to wszystkich piłkarzy, nie tylko tych pochodzących z Rosji – zapowiada pani sekretarz i dodaje – Na razie nie chcemy mówić o konkretnych nazwiskach, ponieważ wciąż trwa wyjaśnianie sprawy. Ściśle współpracujemy z WADA (Światową Agencją Antydopingową). Wszystko jest na etapie badań, więc nie ma co się dalej rozwodzić nad tą sprawą. Jak tylko będziemy znali ich wyniki, wówczas poinformujemy o wszystkim opinię publiczną.
W wywiadzie opublikowanym dziś w telewizji ARD Richard McLaren przybliżył treść raportu dotyczący rosyjskich piłkarzy.
– Istniał bank z “czystymi” próbkami moczu, z którego bez cienia wątpliwości korzystano w futbolu – mówił kanadyjski profesor – Przejęto 155 próbek moczu pochodzących od futbolistów z Rosji. Są one badane przez laboratoria WADA. Uważam, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Aż strach pomyśleć co znajduje się pod powierzchnią.
Rosjanie dopracowali swoje oszustwo niemalże do perfekcji. Wystarczy sobie wyobrazić, że byli w stanie otwierać próbki i ingerować w nie, mimo iż szwajcarska firma produkująca ampułki zapewniała, że nikt nie jest w stanie się do nich dostać, nie zostawiając żadnego śladu.
