Emmanuel Riviere ruszył na ratunek FC Metz. Zespół z Lotaryngii fatalnie rozpoczął sezon i w czterech pierwszych kolejkach Ligue 1 nie zdobył ani jednego punktu. Bramki 27-letniego napastnika mają pomóc drużynie w odbiciu się od dna.
Okienko transferowe zaraz się zamknie, więc działacze FC Metz musieli szybko podejmować decyzje. Zdecydowano się na Emmanuela Riviere'a, który powróci do ojczyzny po trzech latach spędzonych w Anglii i Hiszpanii. Ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w Osasunie.
Strzelecka niemoc
Riviere ma sprawić, że rywale będą obawiać się ofensywy FC Metz. Do tej pory drużyna Philippa Hinschbergera nie miała kim straszyć. Ciężko o gorszą skuteczność niż jedna bramka zdobyta w czterech meczach. Jako jedyny drogę do bramki przeciwników znalazł Nolan Roux, który dołączył do drużyny przed kilkoma tygodniami.
Riviere w lidze francuskiej strzelił już 36 goli. Najlepiej spisywał się w sezonie 2013/2014, kiedy w barwach Monaco zakończył ligowe rozgrywki z dziesiącioma trafieniami na koncie. Dobra forma zaowocowała transferem do Newcastle United. Francuz jednak zawodził i w poprzednim sezonie został wypożyczony do Osasuny. Teraz zdecydowano się już na transfer definitywny.
Riviere podpisał kontrakt z FC Metz do końca sezonu 2018/2019. Trafił do drużyny w dobrym momencie, ponieważ rozgrywki w lidze zostaną wstrzymane ze względu na mecze eliminacji do mistrzostw świata. Napastnik będzie miał więc sporo czasu, aby na treningach zgrać się z nowymi kolegami. W piątej kolejce rywalem FC Metz będzie Paris Saint-Germain.
