Eliminacje mistrzostw świata – sensacja w Tuluzie, Belgia pieczętuje awans

0
francja-luksemburg

W niedzielę swoje mecze eliminacyjne do mistrzostw świata w 2018 Rosji rozgrywały zespoły w grupach A, B i H. Zwyciężając w wyjazdowym pojedynku z Grecją, awans na mundial zagwarantowała sobie Belgia. Do największej niespodzianki, wręcz sensacji doszło na Stadium Municipal w Tuluzie, gdzie Francja zaledwie bezbramkowo zremisowała z Luksemburgiem.

Po czwartkowym laniu jakie “Trójkolorowi” sprawili Holandii (4:0), większość zastanawiała się zapewne, czy podopieczni Didiera Deschampsa zanotują w meczu z Luksemburgiem wynik dwucyfrowy. Warto zaznaczyć, że opiekun Francuzów nie zlekceważył rywali i wystawił praktycznie pierwszy garnitur graczy. Jednak tego dnia żaden z genialnych francuskich piłkarzy nie potrafił pokonać Jonathana Jouberta. Gospodarze oddali aż 34 strzały na bramkę przeciwników! Mało tego. Goście mieli świetną sytuację, by wygrać z Francją! W tym momencie chyba zamarła jednocześnie cała populacja oglądająca to spotkanie zarówno nad Sekwaną jak i w Luksemburgu…

Nie ma co się zatem dziwić, że po ostatnim gwizdku sędziego radość sztabu szkoleniowego i samych piłkarzy Luksemburga była ogromna.

 

 

Za druzgocącą ubiegłotygodniową porażkę z Francją choć trochę zrehabilitowała  się Holandia. “Oranje” na Amsterdam ArenA pokonali Bułgarię (3:1), zachowując tym samym choć cień szans na awans na rosyjski mundial. Bardzo dobre spotkanie rozegrał zawodnik Manchesteru United, Daley Blind, który zanotował dwie asysty. Jak się okazało Holendrzy nie zapomnieli jak się gra w piłkę.

Na dwie kolejki przed końcem eliminacji, zawodnicy Dicka Advocaata mają trzy punkty straty do drugiej Szwecji i cztery do prowadzącej w tabeli grupy A Francji. W październiku Holandię czekają dwa “finały”. 7 października gościć będą na Białorusi, a trzy dni później, w przypadku wygranej, rozegrają mecz o wszystko, a podejmować będą właśnie Szwedów.

Właśnie zawodnicy “Trzech Koron” pokazali jak wygrać na Białorusi. Szwedzi spokojnie ograli w niedzielę gospodarzy aż 4:0, prowadząc już do przerwy aż 3:0. Wręcz tragicznie prezentowała się białoruska obrona.

W grupie B wciąż prowadzi Szwajcaria. Helweci bez problemów pokonali w wyjazdowym spotkaniu Łotyszy (3:0). Goniąca ją Portugalia po dość ciężkiej przeprawie wywiozła trzy cenne punkty z Węgier. Jedynego gola w spotkaniu zdobył Andre Silva.

O pierwszym miejscu w grupie B zadecyduje zapewne hitowe starcie 10 października, kiedy to Cristiano Ronaldo i spółka podejmować będą Szwajcarów.

W ostatnim meczu tej grupy ekipa Wysp Owczych pokonała Andorę 1:0. Gospodarze świetnie, jak na ich możliwości, radzą sobie w tych eliminacjach. Zgromadzili już osiem punktów, dwukrotnie zwyciężając i dwa razy remisując.

Szóstym krajem, który zagra za rok na mistrzostwach świata w Rosji jest Belgia. “Czerwone Diabły” pokonały w niedzielę w Pireusie Grecję 2:1. Wszystkie gole w tym spotkaniu padły w odstępie czterech minut. Ozdobą spotkania trafienie na 1:0 dla gości w wykonaniu Jana Vertonghena.

Porażka Greków sprawiła, że na drugie miejsce w grupie H wysforowała się drużyna Bośni i Hercegowiny. Zespół z Bałkanów w niedzielę nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Kopciuszka z Gibraltaru (4:0). 50. i 51. gola w 85 występie dla swojego kraju zdobył Edin Dzeko.

Przegrywając 0:1 z Estonią, szanse na zajęcie choćby miejsca umożliwiającego udział w barażu stracili chyba zawodnicy Cypru.


Wyniki niedzielnych spotkań eliminacyjnych do mistrzostw świata w Rosji:

Białoruś – Szwecja 0:4
Holandia – Bułgaria 3:1
Wyspy Owcze – Andora 1:0
Estonia – Cypr 1:0
Francja – Luksemburg 0:0
Węgry – Portugalia 0:1
Łotwa – Szwajcaria 0:3
Grecja – Belgia 1:2
Gibraltar- Bośnia i Hercegowina 0:4

Poprzedni artykuł#AleTypiara – czyli typuj z Kejsi 220
Następny artykułKylian Mbappe – Dlaczego 18-letni chłopak jest wart 180 mln euro?