Ekstraklasa TYPY do meczu Lech – Cracovia

Autor

29/07/2018

Druga kolejka krajowych rozgrywek trwa w najlepsze, dlatego czas na kolejny odcinek z serii Ekstraklasa TYPY. W poniższym wpisie standardowo znajdziecie analizy, zapowiedź oraz propozycje typów do niedzielnego spotkania Lecha Poznań z Cracovią.

LECH POZNAŃ

Poznański Kolejorz oprócz krajowych rozgrywek gra obecnie także w europejskich pucharach. Mowa oczywiście o kwalifikacjach do Ligi Europy, gdzie prawdę mówiąc spisują się raczej przeciętnie. Lechici najpierw wygrali w dwumeczu 3:2 z armeńskim Gandzasarem. Zaczęło się od zwycięstwo 2:0 przed własną publicznością, a następnie w meczu wyjazdowym przegrali 2:1. Gola na wagę awansu w 95. minucie strzelił Łukasz Trałka. W drugiej rundzie kwalifikacji rozegrali w miniony czwartek spotkanie wyjazdowe z białoruskim Soligorskiem, które zakończyło się remisem 1:1. Lech ponownie musiał gonić straty i wyrównującego gola strzelił w 89. minucie sprowadzony przed sezonem Joao Amaral. Rewanż zaplanowany jest na 2. sierpnia, a odbędzie się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.

Wróćmy jednak do ligi krajowej, gdzie Lechici mają za sobą pierwszą kolejkę. Poznańskiemu Kolejorzowi przyszło wówczas zagrać w Płocku, gdzie mierzył się z tamtejszą Wisłą. Drużyna Ivana Djurdevića już od 16. minuty prowadziła spotkanie po golu Łukasza Trałki, który jest w ostatnim czasie najskuteczniejszym zawodnikiem. W drugiej części spotkania Wisła Płock wykorzystała jedną z wielu swoich sytuacji, strzelając gola na 1:1 w 77. minucie. Niemniej jednak tuż przed końcem meczu zwycięskiego gola dla Kolejorza strzelił Pedro Tiba, czyli nowy napastnik Kolejorza, który debiut może zaliczyć do bardzo udanych. Co ciekawe, więcej akcji stworzyli sobie gospodarze – cóż jednak z tego, kiedy to goście zdołali wygrać pojedynek i zgarnąć na rozpoczęcie sezonu cenne trzy punkty.

CRACOVIA

Po przeciwnej stronie mamy drużynę zaprzyjaźnioną z kibicami poznańskiego Lecha, czyli Cracovię, która w odróżnieniu od Kolejorza, gra obecnie tylko w krajowych rozgrywkach Krakowianie w pierwszej kolejce Ekstraklasy grali na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. Pomimo tego, że mecz był tak naprawdę bardzo wyrównany, to mimo wszystko Cracovia spotkanie przegrała. Zarówno posiadanie piłki mieli niemalże identyczne, jak i ilość sytuacji bramkowych niewiele się różniła. Gospodarze stworzyli ich sobie bowiem 18, natomiast goście 14. Przy tak wyrównanym spotkaniu zwykle decydują umiejętności czy lepsza forma piłkarzy, a wówczas mimo wszystko lepiej zaprezentowali się gospodarze.

Podopieczni Michała Probierza już od 14. minuty przegrywali, bo bramkę na 1:0 dla Śląska strzelił Piotr Celeban. Jeszcze przed przerwą Pasy zdołały doprowadzić do remisu po bramce Gerarda Olivy z 30. minuty, dając swym kibicom nadzieje na punkty. Wszystko jednak legło w gruzach w drugiej części spotkania, kiedy to drużyna Tadeusza Pawłowskiego przeszła do ofensywy, strzelając Cracovii dwie kolejne bramki. Najpierw w 57. minucie trafienie zaliczył Augusto, a w 89. minucie wynik na 3:1 ustalił Jakub Kosecki. Tym samym piłkarzom Cracovii punkty przeszły koło nosa. Warto dodać, że na postawę podopiecznych Michała Probierza wpływ może mieć konflikt Miroslava Čovilo z władzami klubu. Bośniak chciał odejść z klubu, następnie miał dostać podwyżkę w Cracovii, po czym ostatecznie stwierdził publicznie, że został oszukany. Klub uznał to za próbę wymuszenia odejścia i w efekcie został został odesłany na urlop. Sprawa jest dość zawiła i może wpłynąć na postawę piłkarzy na boisku.