Kepa Arrizabalaga przedłużył kontrakt z Athletic Bilbao, przez co chwilową ulgę mógł poczuć pierwszy bramkarz Realu Madryt – Keylor Navas. Natychmiast jednak rozpoczęła się debata na temat potencjalnego wzmocnienia na tej pozycji – w ramach letnich transferów wymienia się takich zawodników, jak David de Gea, Thibaut Courtois oraz Jan Oblak.
Kepa Arrizabalaga czwartego stycznia miał przejść testy medyczne na Santiago Bernabeu i był o krok od dołączenia do Realu Madryt, który był gotowy do zapłaty klauzury odstępnego opiewającej na 20 milionów euro. Tymczasem jednak Zinedine Zidane zrobił tak, jak powiedział publicznie i nie zamierza dokonać jakiegokolwiek transferu podczas zimowego okienka. On zamierza dać swojemu obecnemu składowi szansę na to, aby udało im się uratować obecny sezon. Mówi się, że to powoduje pewne tarcia w jego relacji z Florentino Perezem.
El Athletic Club y el jugador @kepa_46 han suscrito el acuerdo de renovación por el que el jugador permanecerá en la disciplina rojiblanca hasta el 30 de junio de 2025. La cláusula de rescisión será de 80 millones de euros. #athletic pic.twitter.com/KMzTbMoqz4
— Athletic Club (@AthleticClub) January 22, 2018
Po tym, jak Kepa zdecydował się na przedłużenie umowy z obecnym klubem, wzrosła także jego klauzura odstępnego. Teraz wynosi ona cztery razy więcej – 80 milionów euro. “Marca” poinformowała, że duży wpływ na fiasko transferowe na linii Kepa – Real Madryt miała kontuzja stopy 23-latka.
Keylor Navas pozostanie pierwszym bramkarzem Realu Madryt przynajmniej do końca lata. Jego zmiennikiem będzie Kiko Casilla, który pomimo łączenia go z Newcastle, nigdzie się nie rusza. Trudno się spodziewać, aby taki stan rzeczy trwał dłużej niż kilka miesięcy. To nie jest łatwe dla reprezentanta Kostaryki, który zdołał wygrać rywalizację o miejsce w składzie z Ikerem Casillasem, ale zdaje sobie sprawę, że od kilkunastu miesięcy nie jest on najlepszą opcją dla “Królewskich”, bowiem Real Madryt ciągle szuka bramkarza.
Fakt, że Navas dwa razy z rzędu podnosił puchar Ligi Mistrzów, był najlepszą odpowiedzią na krytykę. Także Zidane zawsze wspierał go publicznie. Prawdą jest również to, że Navas nie zawsze był konsekwentny. W zeszłym sezonie popełnił kilka błędów. Nawet teraz pojawili się tacy, że mógł on zrobić więcej w starciu z Deportivo La Coruna (7:1).
David De Gea już od kilku lat jest głównym celem Pereza. Chociaż Manchester United walczy o przedłużenie z nim umowy, to jednak powrót do Madrytu może być dla niego atrakcyjną opcją. Także Jan Oblak wykazuje chęci do odejścia z Atletico Madryt. Można się spodziewać, że “Królewscy” bacznie będą śledzić ten temat.
Dodatkiem do tej intrygi jest Thibaut Courtois – kolejny zawodnik, który ma za sobą przeszłość w Atletico. Belg publicznie mówi o swojej niejasnej sytuacji. Za sprawą nowej umowy ma być najlepiej zarabiającym bramkarzem na świecie, ale do podpisu jeszcze nie doszło.
Problem Realu Madryt nie kończy się na przekonaniu zawodników do przejścia do nich i zapłacenia za nich horrendalnych sum. Także Paris Saint-Germain w lecie zamierza wzmocnić pozycję bramkarza i każdy z trzech wyżej wymienionych jest dla nich potencjalnym celem.
Koniec sagi z udziałem Kepy jest tymczasowym odrodzeniem dla Navasa, ale nawet dobra gra tego zawodnika nie spowoduje, że szybko poznamy bramkarza Realu Madryt na sezon 2018/2019.