Dawid Kownacki wrócił i zapewnił reprezentacji U21 wygraną z Litwą

0
dawid-kownacki

Zanim na murawę odnowionego Stadionu Śląskiego wyszli podopieczni Adama Nawałki, ważny mecz o punkty rozgrywała reprezentacja Polski U21. Gracze Czesława Michniewicza grali w Lublinie z Litwą, czyli rywalem, z którym nie można było sobie pozwolić na stratę punktów.

Podopieczni Czesława Michniewicza do meczu z Litwą podchodzili podwójnie zmotywowani, bowiem chwilę przed rozpoczęciem meczu w Lublinie punkty niespodziewanie zgubili liderzy grupy, Duńczycy. Tym samym zwycięstwo nad outsiderem grupy pozwoliłoby reprezentantom Polski na wskoczenie na pierwszą pozycję, która gwarantuje bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy we Włoszech. Według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet zdecydowanym faworytem tego meczu byli gospodarze, których zwycięstwo wyceniane było na raptem 1,09.

W pierwszej połowie nasi kadrowicze długo utrzymywali się przy piłce na połowie rywali, ale nie potrafili przełożyć przewagi na sytuacje bramkowe. Goście od pierwszego gwizdka arbitra bronili się całą drużyną 30 metrów przed własną bramką, a Polacy mieli olbrzymi problem z przełamaniem podwójnych zasiek rywali. Początkowo gospodarze starali się rozgrywać piłkę po ziemi i szukać dokładnych, prostopadłych podań, ale gdy to nie przynosiło efektu, coraz częściej decydowali się na dośrodkowania. W 31 minucie dokładną centrą popisał się Sebastian Szymański, ale Dawid Kownacki w dogodnej sytuacji uderzył wprost w golkipera Litwy. Cztery minuty przed przerwą strzału głową próbował jeszcze Mateusz Wieteska, ale tym razem Adamonis nie musiał nawet interweniować i na przerwę schodziliśmy przy niesatysfakcjonującym nas wyniku.

Czesław Michniewicz widząc, że Litwini nie zagrażają naszej bramce w przerwie zdecydował się na ofensywną zmianę i słabo radzącego sobie na boku obrony Jakuba Bartosza zastąpił Konrad Michalak. Skrzydłowy Wisły Płock wprowadził w grę naszej drużyny sporo ożywienia i już siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy był bliski wpisania się na listę strzelców. 20-latek świetnie minął rywala w polu karnym, ale jego płaskie uderzenie w stronę dalszego słupka okazało się minimalnie niecelne.

W 71 minucie gry piłkarz “Nafciarzy” znów pokazał się z dobrej strony, a tym razem zupełnie zawiódł inny zmiennik. Konrad Michalak popisał się świetnym dośrodkowaniem w pole karne, a niepilnowany Karol Świderski nie zdołał trafić do bramki z pięciu metrów.

Kibice na Twitterze powoli dopytywali ile jeszcze będzie trwała bramkowa niemoc reprezentantów Polski, a Ci odpowiedzieli po raptem siedmiu minutach. Kamil Jóźwiak, który w drugiej części gry zastąpił aktywnego Sebastiana Szymańskiego zagrał dokładną prostopadłą piłkę do Dawida Kownackiego, a kapitan naszej kadry w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali nie miał żadnych problemów z wpisaniem się na listę strzelców.

W końcówce spotkania Polacy próbowali podwyższyć prowadzenie, a najbliżej tej sztuki był Karol Świderski. Pomocnik Jagiellonii starał się jak najlepiej wykorzystać minuty na murawie i szukał gry, ale niestety zabrakło mu skuteczności. Tym razem 21-latek otrzymał świetne podanie od grającego na co dzień w Cracovii Kamila Pestki, ale w dogodnej sytuacji trafił w słupek. Ostatecznie gracze Czesława Michniewicza wygrali z Litwą tylko 1:0 i na pewno nie mogą być zadowoleni ze swojego występu, ale najważniejsze jest to, że po sześciu seriach gier jesteśmy liderami grupy i wyjazd na przyszłoroczne Euro do Włoch jest coraz bliżej!

Polska – Litwa 1:0 (0:0)

1:0 Dawid Kownacki 78′


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułAdam Nawałka znów zaskakuje – znamy skład na mecz z Koreą Południową
Następny artykułStadion Śląski znów czaruje – niesamowita końcówka i triumf po dreszczowcu