Kilka dni temu pojawiła się informacja o tym, że Dominik Nagy został przesunięty do drużyny rezerw Legii Warszawa. Spekulowano, że powodem tego są nieprzychylne wypowiedzi Węgra. Prezes stołecznej drużyny, Dariusz Mioduski, rozwiał wątpliwości i zdradził co zadecydowało o takim ruchu kadrowym.
Dominik Nagy w wywiadzie dla węgierskiej telewizji przyznał, że po sezonie zamierza odejść z Legii Warszawa. Dodatkowo przedstawił swoją wersję wydarzeń mających miejsce po meczu z Lechem Poznań – wtedy piłkarze zostali zaatakowani przez pseudokibiców.
Podsłuchane na Ł3. #DominikNagy pic.twitter.com/DONnHrX2b9
— Wincenty Enigma (@WincEnigma) October 18, 2017
Kilkanaście godzin po opublikowaniu tego wywiadu Romeo Jozak postanowił zesłać zawodnika do drużyny rezerw. Początkowo spekulowano, że powodem tego są wypowiedzi Nagy'ego. Tymczasem prezes Legii Warszawa, Dariusz Mioduski, przyznał, że decyzja została podjęta ze względu na problemy piłkarza, który niedostatecznie skupia się na grze:
– Ten wywiad był przeprowadzony dzień po zajściu na naszym obiekcie, a dopiero kilka dni później opublikowany. W dodatku dziennikarze nad interpretowali jego słowa o odejściu. Połączyli je bezpośrednio z bójką. Transfer? To normalne, że Dominik ma ambicje i chce grać w lepszym klubie. Tak się umówiliśmy, że Legia będzie dla niego trampoliną do zachodnich klubów, ale wszystko ma swoją kolej rzeczy.
Wspieram decyzję trenera Jozaka. Podobnie jak on uważam, ze Dominik powinien przemyśleć kilka spraw. Trener chce, żeby przede wszystkim oczyścił głowę. Ostatnio grał po prostu słabo. Nie był skupiony na futbolu. Żeby być gwiazdą, trzeba grać jak gwiazda. Robić różnicę, sprawiać, żeby cały zespół grał lepiej. Taki status nie bierze się z niczego, a Dominik ostatnio chyba trochę tak myślał, że będzie występował za zasługi. Za jakiś czas, jeśli udowodni na boisku swoją przydatność i wartość, może wrócić do zespołu.
Nagy'emu zarzucano także, że zamiast skupić się na futbolu, to noce spędza na mieście. Mioduski w wywiadzie udzielonym “Przeglądowi Sportowemu” odniósł się także do tej sprawy:
– Nagy imprezuje? Nie pije alkoholu. Jest młody, może się czasem pobawić. Nie bądźmy hipokrytami. Na wszystko jest jednak czas i miejsce. Nie może się dziwić, że kibice patrzą na niego krzywo, gdy Legia przegrywa, a on słabo się prezentuje. Wychodzisz na kolację, siedzisz o 24 na mieście, a na następny dzień grasz mecz. To byłby okej i do przyjęcia, gdyby na boisku wszystko się zgadzało. A nie zgadza. To jest Legia. Tu trzeba zapieprzać. Dominik musi zrozumieć, że w tym klubie wymagania są ogromne.
Legia Warszawa, tym razem bez pomocy węgierskiego zawodnika, w niedziele zmierzy się z Wisłą Kraków. Bukmacher Fortuna w hicie LOTTO Ekstraklasy na wygraną klubu ze stolicy Polski oferuje kurs @ 2.72.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.