Rozwój Girony to zasługa City Football Club?

0

Więzi Girony z Manchesterem City spowodowały, że zwraca się na ten klub sporo uwagi. Spekuluje się, iż rozwinął się on pod skrzydłami City Football Group, ale jaka jest prawdziwa historia tego zespołu? W ten temat zagłębili się dziennikarze “SkySports”, którzy przy pomocy dziennikarzy z Hiszpanii odpowiedzieli na najważniejsze pytania.

Klub Girona FC nie ma łatwego żywotu – głównie ze względu na niechęć do tego tworu prezesa La Liga, Javiera Tebasa, który za sprawą swoich oskarżeń znalazł się na tytułowej stronie wielu gazet. Tebas wygłosił przemówienie, w którym oskarżył Manchester City o finansowy doping względem drużyny z Girony.

City Football Group, czyli właściciele między innymi Manchesteru City, posiadają 44,3 procent akcji w klubie z Girony. 44,3 procent praw posiada także brat Pepa Guardioli – Pere. Tebas początkowo chciał powstrzymać te działania, ale poprzestał na obietnicach. Następnie jednak, gdy City wypożyczyło w lecie do Girony pięciu graczy, zapewnił, że przygotuje przepisy, które zapobiegną takim ruchom w przyszłości.

Przynajmniej na początku sezonu o beniaminku La Liga mówiło się jedynie w lokalnych mediach, ale zmieniło się to w październiku, kiedy to podopieczni Pablo Machina na własnym stadionie pokonali Real Madryt 2:1.

To jednak nie jest ich jedyny wynik, który jest warty wspomnienia. Na swoim koncie mają już wygrane z byłymi mistrzami kraju – Deportivo La Coruna oraz Athletic Bilbao. Udało im się wyszarpać remis z Atletico Madryt, a także za sprawą gola w piątej minucie doliczonego czasu gry pokonali Real Betis. To zespół, który jest gotowy na zakończenie obecnych rozgrywek w pierwszej połowie tabeli.

Oczywiście, te wyniki przerosły oczekiwania – zaczął Mark Brugues, korespondent lokalnej gazety z Girony. – Nikt się nie spodziewał, że będą sobie radzić tak dobrze i staną się objawieniem La Liga. To niespodzianka dla hiszpańskiej publiczności, która nie zna tego zespołu, pomimo, iż dobrze sobie radził w drugiej lidze.

Sceptycy mogą wskazywać, że sukces tkwi w umowie z właścicielami Manchesteru City, ale tak nie jest. W rzeczywistości większość zawodników wypożyczonych z “The Citizens” nie ma większego wpływu na grę Girony. – Poza Pablo Maffeo, który w zespole jest już trzeci sezon, pozostali mają problem z wywalczeniem miejsca w pierwszym składzie – powiedział Brugues.

Sercem sukcesu tego zespołu jest Machin, który trenerem Girona FC został w maju 2014 roku. Ten szkoleniowiec wiedział, czego chce – od początku uczył swój zespół gry piątką w obronie co przyniosło oczekiwany efekt – ich rywale nadal nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić.

Girona już w piątek na własnym stadionie zmierzy się z Leganes. Jeśli piłkarze Machina podtrzymają zwycięską serię na własnym stadionie, to wygrana może im dać awans nawet na ósme miejsce w tabeli. To spowoduje, że na 15 meczów przed końcem rozgrywek, w ich premierowym sezonie w elicie, wciąż mają realne szanse na wywalczenie przepustki do Ligi Europy.

To jednak spowodowałoby problem, który pojawił się w przypadku RB Lipsk i RB Salzburg. Jeden z przepisów UEFA mówi, że żadna osoba fizyczna ani prawna nie może kontrolować ani wpływać na więcej niż jeden klub występujący w rozgrywkach UEFA. W tym przypadku kontrola jest definiowana jako zdolność do wywierania w jakikolwiek sposób decydującego wpływu na proces decyzyjny klubu.

Zapytano o opinię na ten temat UEFA, która poinformowała Sky Sports, że nie komentują hipotetycznych sytuacji. Ale nadzieja dla Girony będzie wynikać z faktu, że europejskie władze piłkarskie nie widziały problemu z zezwoleniem na udział w zawodach wyżej wspomnianych Red Bull Salzburg i RB Leipzig w tym sezonie.


Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!

baner-lvbet-gol-728x90

PRZEZSky Sports
Poprzedni artykułMares miał wiele propozycji, ale wybrał Zagłębie Lubin
Następny artykułToni Kroos doznał kontuzji kolana