Alexis Sanchez o krok od odejścia z Arsenalu – to błąd Arsene Wengera?

0

W związku z nieobecnością Alexisa Sancheza w niedzielnym meczu Arsenalu Londyn przeciwko Bournemouth (1:2), Arsene Wenger stoi przed wieloma pytaniami, na które musi odpowiedzieć.

To, że Alexis Sanchez odejdzie z Arsenalu Londyn, nie jest dla nikogo szokiem, niczym zaskakującym. Dramat rozgrywa się z tego powodu, iż zasili on jednego z ligowych rywali popularnych “Kanonierów”. Wszyscy wyczuwają, że jego pozyskanie to opłacalny interes. Uderzające jest to, że jego pozostanie w Arsenalu w żadnym stopniu nie jest interesującą opcją. Dlaczego Arsene Wenger pozwolił na taką sytuację?

Arsenal Londyn w lecie mógł zarobić na jego sprzedaży 60 milionów funtów, ale odrzucili tę ofertę. To są ogromne pieniądze za zawodnika, któremu przecież wówczas zostało mniej niż rok do wypełnienia umowy. Taką decyzję tłumaczono tym, że było zbyt mało czasu na znalezienie jego następcy. Można to zrozumieć, ale wątpliwością nie ulega to, że Arsenal sporo zapłacił za to, aby Chilijczyk grał w Londynie przez półsezonu. Kosztowało to wiele, WIELE milionów.

I po co był ten astronomiczny wydatek? Arsenal zapłacił ponad 2 miliony funtów za każdy jego występ w tym sezonie Premier League. To obejmuje jego 15-minutowy start w pierwszym meczu z Bournemouth i 24 minuty w bezbramkowym remisie z Chelsea Londyn. Czy naprawdę było to warte tych ośmiu bramek, które zdobył we wszystkich rozgrywkach?

Być może ogromny koszt utrzymania go w zespole i nie zarobienia na jego odejściu miałby sens, gdyby podobnie jak w poprzednich sezonach, Sanchez napędzał zespół do dobrej gry. Tymczasem Arsenal znalazł się poza pierwszą czwórką Premier League, a pieniądze z Ligi Mistrzów stały się tylko wspomnieniem. Dodatkowo letnie wzmocnienia nie przekonywały do zmiany na lepsze.

Przed sezonem do zespołu dołączyli tylko Alexandre Lacazette oraz Sead Kolasinac. To są wzmocnienia, ale nie można ich nazwać katalizatorami, które pomogłyby w walce o mistrzostwo. Swego czasu Wenger miał ogromny talent do kupowania, ale także do sprzedawania. Klub zawsze się rozwijał. Przykład – sprzedano Marca Overmansa za 25 milionów funtów, w jego miejsce za sześć milionów pozyskano Roberta Piresa. Podsumowując – znalezienie kolejnej, następnej gwiazdy, było dla francuskiego szkoleniowca niczym więcej, jak przyjemnością.

Wydaje się, że taki ruch trzeba było zastosować w przypadku Sancheza, który wprawdzie jeszcze nie osiągnął szczytu swoich umiejętności, to jednak był materiałem na zarobienie sporych pieniędzy. Podejście Arsenalu się jednak zmieniło.

Być może zatrzymano go w klubie z nadzieją, że mistrzostwa świata będą go motywować. Chile jednak nie wywalczyło kwalifikacji na mundial, więc trzeba zrezygnować z tej teorii. Był to dla niego cios i gołym okiem było to widać w jego grze.

Arsenal musi pozwalać odchodzić swoim zawodnikom, bowiem nie ma takiej siły przebicia, jak inne kluby – to nie jest nic nowego. Stary Wenger zastanawiałby się nad następcą dla takiego gracza już wcześniej. Dawny Wenger już budowałby kolejnego wielkiego piłkarza. Nie chodzi o to, ze on zostanie sprzedany. Zostanie sprzedany, ale zaledwie za ułamek ceny, która została zaproponowana kilka miesięcy. Tymczasem Arsenal znajdzie się w jeszcze gorszej sytuacji.


Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!

baner-fortuna-gol

PRZEZSky Sports
Poprzedni artykułLeo Messi pobił 39-letni rekord Gerda Muellera
Następny artykułStoke City ma nowego menadżera. Zaskakujący wybór?