Adam Nawałka zabrał głos po bolesnej porażce, której Polska poniosła w meczu eliminacyjnym do mistrzostw świata 2018 przeciwko Danii. Selekcjoner na konferencji prasowej nie potrafił wytłumaczyć słabej gry swoich podopiecznych.
Kompromitacja – to tylko jedno z kilku dosadnych słów, które przychodzą na myśl po piątkowej porażce z Danią 0:4. Adam Nawałka podczas rozmów z dziennikarzami przyznał, że reprezentacja Polski rozegrała jak dotychczas najgorszy mecz w eliminacjach do Mistrzostw Świata, które w przyszłym roku odbędą się w Rosji:
– Dlaczego zawiodło wszystko? W tej chwili, w takim momencie nie ma dobrej odpowiedzi. Przeprowadzimy analizę meczu, załatwimy to między zawodnikami. Mnie pozostaje pogratulować przeciwnikowi, byliśmy ich tłem. Trzeba szybko się pozbierać. Do tej pory kroczyliśmy od zwycięstwa do zwycięstwa, na pewno na 90 minut nie zapomnieliśmy, jak się gra w piłkę. Nasz najsłabszy mecz, ale miejmy nadzieję, że ostatni taki.
Nawałka stara się także szukać pozytywów tej porażki i uważa, że zespół po takim meczu się otrząśnie i błyskawicznie wróci na odpowiedni poziom:
– Przegraliśmy bitwę, ale trwa wojna. Nasz cel się nie zmienił, to awans na mistrzostwa świata. To nie był zimny prysznic, ale olbrzymi kubeł zimnej wody na nasze głowy. Zawsze jest tak, że po takim meczu drużyna prezentuje świetny poziom.
Selekcjoner reprezentacji Polski nie szuka usprawiedliwienia dla naszych zawodników, a dodatkowo wprost przyznaje, że Duńczycy byli lepsi w każdym aspekcie:
– Nie będę robił tragedii z jednej porażki. Jesteśmy świadomi naszego słabego meczu. Zrobimy wszystko, by w następnym spotkaniu drużyna wyglądała zupełnie inaczej mentalnie, fizycznie i taktycznie. W każdym aspekcie byliśmy drużyną słabszą, nie ma co szukać usprawiedliwienia, nie ma po co teraz analizować dogłębnie.
