W pierwszej połowie bliżsi zdobycia bramki byli goście, ale po zmianie stron do roboty wzięła się Wisła Płock i to “Nafciarze” wygrali po bramce Nico Vareli.
Po sobotnich cierpieniach podczas oglądania spotkań LOTTO Ekstraklasy liczyliśmy, ze w niedzielne popołudnie będziemy mogli oglądać lepsze widowiska, a co najważniejsze, okraszone bramkami. Początek pojedynku Wisły Płock z Bruk-Betem nie różnił się jednak zbyt wiele od swoich poprzedników, a pierwszą ciekawą sytuację strzelecką oglądać mogliśmy po 12 minutach gry. Damian Szymański wybijał piłkę przed siebie ze środka pola, a piłka przypadkowo trafiła do Mateusza Piątkowskiego. Ten w sytuacji sam na sam z golkiperem rywali za długo podejmował decyzję i defensywa gości zdążyła interweniować.
Nieco ponad dziesięć minut później pokazał się bardzo aktywny tego dnia Bartosz Śpiączka. Napastnik Bruk-Betu w pierwszej połowie wielokrotnie dochodził do piłki w okolicach pola karnego Wisły, ale z jego prób wychodziło niewiele. Tym razem były piłkarz Górnika Łęczna otrzymał świetne dogranie od Szymona Pawłowskiego, ale z bliskiej odległości trafił w boczną siatkę bramki.
W 38 minucie spotkania znów w centrum uwagi znaleźli się Pawłowski ze Śpiączką. Były gracz Lecha Poznań po raz kolejny popisał się dokładnym dograniem, ale napastnik gości w sytuacji sam na sam z Sewerynem Kiełpinem oddał fatalne uderzenie wprost w bramkarza gospodarzy.
Początek drugiej połowy nie należał do najlepszych, ale już po dwunastu minutach doczekaliśmy się na bramkę. z lewej strony boiska zaatakował Dominik Furman, inteligentnie zagrał do Giorgiego Merabaszwilego, a Gruzin w znakomity sposób obsłużył Nico Varelę, który w doskonałej sytuacji nie miał prawa się pomylić.
Gol dla Wisły Płock! 1:0 #WPŁBBT pic.twitter.com/a820cyDaEm
— Watch Ekstraklasa (@watch_esa) October 1, 2017
Po dziesięciu minutach Urugwajczyk stanął przed szansą na zdobycie drugiej bramki tego dnia. Napastnik gospodarzy najszybciej dopadł do odbitej piłki w polu karnym rywali, ale jego potężny wolej postraszył tylko kibiców znajdujących się na trybunie za bramką.
Minuty ubiegały, a przegrywający goście nie wyglądali na zespół, który jest w stanie doprowadzić do wyrównania. Lepiej w ofensywie poczynali sobie bez wątpienia “Nafciarze”, którzy niezły atak przeprowadzili na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry. Po dobrym przechwycie Cezarego Stefańczyka w polu karnym gości padał Konrad Michalak, ale arbiter spotkania nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki.
Podopieczni Macieja Bartoszka po niezłej pierwszej połowie w drugiej części gry prawdopodobnie nie pojawili się na murawie i po bramce Nico Vareli Wisła Płock zanotowała trzecie zwycięstwo z rzędu. Po raz kolejny w jedenastej kolejce LOTTO Ekstraklasy zabrakło jakości i emocji, ale na rekompensatę liczymy podczas niedzielnego “Polskiego El Clasico”.
Wisła Płock – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)
1:0 Nico Varela 57′
________________________________________________________________________