31 sierpnia Adrien Silva został kupiony za 22 miliony funtów ze Sportingu do Leicester. Mistrzowie Anglii z sezonu 2015/16 błyskawicznie potrzebowali następcy Danny'ego Drinkwatera, który w ostatniej godzinie letniego okna transferowego został graczem londyńskiej Chelsea. Wszystko wydawało się w porządku. Do czasu…
Okazało się, że FIFA odrzuciła możliwość rejestracji Portugalczyka, argumentując odmowę tym, że dokumenty transferowe gracza dotarły za późno, a dokładnie obsuw wynosił… 14 sekund!
Takie opóźnienie wykazał Transfer Matching System (TMS), który odpowiada za łączność pomiędzy klubami, federacją a FIFA. Przedstawiciele Leicester zarzekają się, że dokumenty wysłali przed wyznaczonym terminem. Jak mówią, nie mają pojęcia skąd wzięła się ta nieszczęsna zwłoka, w związku z którą odrzucono możliwość rejestracji Adriena Silvy. Jeśli nic się nie zmieni Portugalczyka czeka prawie półroczna przerwa w grze. Pomocnik będzie mógł być zagrać dla nowego klubu dopiero po 1 stycznia 2018 roku, kiedy to otworzy się zimowe okno transferowe.
Angielska Federacja Piłkarska wraz z przedstawicielami Leicester pracuje nad rozwiązaniem sytuacji, próbując znaleźć sposób, by przekonać ludzi z FIFA, że gracz może zostać zarejestrowany jako członek ekipy “Lisów”.
Od sprawy delikatnie umywa ręce Sporting. Dla nich transakcja jest zamknięta. Portugalczycy nie są już właścicielami karty zawodniczej Silvy.
– Chciałbym żeby wszyscy zdali sobie z tego sprawę, że transfer został dokonany. Jedyny problem jaki się pojawił to uprawnienie zawodnika do gry w Anglii. Leicester potrzebuje Adriena Silvy i mam nadzieję, że znajdzie rozwiązanie tej sytuacji – powiedział w środę prezydent Sportingu, Bruno de Carvalho.