Michał Janota zapowiadał się na piłkarza, który będzie odgrywał ważną rolę w mocnych drużynach z zachodnich lig. W młodym wieku został zawodnikiem Feyenoordu Rotterdam, ale kariera nie potoczyła się po jego myśli. Dziś, mając już 27 lat na karku, podpisał kontrakt ze Stalą Mielec.
Ofensywny pomocnik od końca poprzedniego sezonu pozostawał bezrobotny. Jego jednoroczna przygoda w Podbeskidziu Bielsko-Biała dobiegła końca i mógł rozglądać się za nowym pracodawcą. Z przebiegu sytuacji należy wnioskować, że chętnych nie było zbyt wielu. Michał Janota zdecydował się dołączyć do Stali Mielec w momencie, w którym wszystkie kluby Nice 1 Ligi mają za sobą trzy pierwsze mecze ligowe w nowym sezonie.
Michał Janota dołączył do Biało-Niebieskich! Witamy! ?https://t.co/vrGh7Za2XJ pic.twitter.com/6aTeJVWyGa
— FKS Stal Mielec (@fksstalmielec) August 15, 2017
Miłe złego początki?
Stal spisuje się dotąd nadspodziewanie dobrze. Choć drużyna na pewno nie zalicza się do grona faworytów w walce o awans do elity, to po trzech kolejkach ma na swoim koncie sześć punktów. Niezwykle wartościowym wynikiem zakończyło się ostatnie spotkanie podopiecznych Zbigniewa Smółki, w którym pokonali na własnym boisku 1:0 Olimpię Grudziądz.
27-letni Michał Janota ma sprawić, że dobra forma Stali z początku sezonu nie uleci zbyt szybko. Ofensywny pomocnik będzie jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w całym zespole. Na swoim koncie ma m.in. 96 meczów rozegranych w Ekstraklasie, a nawet sześć występów w Eredivisie. To właśnie w Holandii Janota stawiał pierwsze kroki w poważnym futbolu. Do Feyenoordu trafił jako 16-latek i udało mu się nawet przebić do pierwszej drużyny. Niestety dość szybko się okazało, że jest to dla niego zbyt wysoki poziom.
Ostatnie pięć lat spędził już w Polsce. Występował w Koronie Kielce, Pogoni Szczecin, Górniku Zabrze i Podbeskidziu Bielsko-Biała, ale w żadnym z tych zespołów nie spisywał się na tyle dobrze, by zasłużyć na powołanie do reprezentacji Polski. Janota wciąż nie doczekał się na debiut w dorosłej kadrze, a to o tyle dziwne, że reprezentował nasz kraj w niemal wszystkich niższych kategoriach wiekowych.