W poniedziałek rozegrano drugi półfinał Złotego Pucharu CONCACAF. Wcześniej do ostatecznej rozgrywki awansowali gospodarze turnieju – drużyna Stanów Zjednoczonych. Rywalem miał zostać ktoś z pary Meksyk – Jamajka.
Patrząc na wcześniejsze osiągnięcia, triumfy w Gold Cup, potencjał piłkarski, faworytem powinni być “El Tri”. Było jedno ale. Meksykanie przyjechali do USA rezerwowym składem. W porównaniu z Pucharem Konfederacji, gdzie Juan Osorio zabrał ze sobą pierwszy garnitur zawodników, na Złoty Puchar pojechał tylko jeden gracz z turnieju w Rosji. Jest nim obrońca – Luis Reyes. Pozostałych 22 piłkarzy, to można powiedzieć drużyna B. Mimo wszystko Meksykanie dość dobrze radzili sobie w zmaganiach. W fazie grupowej wygrali z Salwadorem i Curacao oraz zremisowali z Jamajką. W ćwierćfinale wyeliminowali Honduras.
Mimo to Meksykanie wciąż byli faworytami półfinału. Przebieg meczu zdawał się potwierdzać tę opinię. Siedmiokrotni zwycięzcy Złotego Pucharu byli częściej w posiadaniu piłki, oddawali więcej strzałów. Jednak futbolówka nie chciała wpaść do bramki strzeżonej przez po raz kolejny świetnie dysponowanego Andre Blake'a. Zbliżał się koniec meczu, a na tablicy świetlnej wciąż utrzymywał się wynik 0:0. W 88. minucie sędzia podyktował rzut wolny dla Jamajki. Do piłki podszedł Kemar Lawrence i cudownym strzałem pokonał Jose Coronę. Sensacja stała się faktem!
GOAL Jamaica, @kemarkemar24 No. 20 | @miseleccionmx @ItsTheJFF #GoldCup2017 pic.twitter.com/ZZneiSkkaO
— Gold Cup 2017 (@GoldCup) July 24, 2017
Tym samym Jamajka drugi raz z rzędu melduje się w finale Gold Cup. Dwa lata temu musieli uznać wyższość Meksyku. W środę staną na przeciwko ekipy USA. Po raz kolejny nie będą faworytem.
– Myślę, że moi zawodnicy byli dziś bardziej głodni zwycięstwa, mocniej go pragnęli i udało nam się – mówił tuż po meczu trener Jamajki – Theodore Whitmore. – Pierwsze co przychodzi mi na myśl to biblijne porównanie. Byliśmy jak Dawid, który pokonał Goliata. Teraz czeka nas jeszcze trudniejsze zadanie. USA mają jeszcze lepszą drużynę od dzisiejszego rywala. Chcemy przerwać ten cykl. Ciągle triumfują tylko Stany i Meksyk (raz Kanada – przypis redakcja). Mamy zamiar znaleźć się w tym zaszczytnym gronie. Moi gracze dadzą z siebie wszystko. Każdy zagra na maksimum swoich możliwości, jeden będzie walczył za drugiego – zapowiada opiekun Jamajczyków.
Meksyk – Jamajka 0:1 (0:0)
0:1 Lawrence 88′