Doświadczony obrońca po rozstaniu z Chelsea nie musiał długo czekać na oferty. Terry w nadchodzącym sezonie będzie piłkarzem Aston Villi.
Mistrzowski sezon 2016/17 był dla 36-letniego stopera ostatnim rozegranym w barwach “The Blues”. Okazało się, że zawodnik nie zamierza jednak kończyć kariery i chętnie będzie kontynuować przygodę z piłką w innym otoczeniu. John Terry od razu znalazł się na celowniku dwóch klubów z Birmingham. W poniedziałek rano właściciel Aston Villi, Tony Xia, na swoim koncie twitterowym oznajmił, że to jego klub wygrał wyścig po doświadczonego piłkarza.
???????Welcome JT to Birmingham city…Aston Villa?!#UTV! @AVFCOfficial Announcement shortly!
— Dr. Tony Xia (@Dr_TonyXia) July 3, 2017
Terry miał podpisać z klubem grającym w Championship roczną umowę. Obrońca ma zarabiać 60 tysięcy funtów tygodniowo, a w kontrakcie ma mieć zapisaną także dużą premię za ewentualny awans do elity.
Znaczy kapitan
36-latek miał również kilka ofert z Premier League. Terry'ego w swojej drużynie widzieli między innymi trenerzy West Bromwich Albion, Swansea czy Bournemouth. Piłkarz po raz kolejny w swojej karierze pokazał się jednak jako wielki kapitan i nie zamierzał rywalizować z Chelsea Londyn. Przy wyborze klubu z zaplecza ekstraklasy pomogła mu osoba Steve'a Brucea'a, menedżera “The Villans”.
Przypomnijmy, że John Terry występował na Stamford Bridge przez 22 lata. Jego pożegnalne spotkanie odbyło się w maju. Obrońca został zmieniony po 26 minutach gry, by kibice mogli oklaskiwać go na stojąco. Liczba 26 nawiązywała oczywiście do numeru z jakim piłkarz występował w koszulce Chelsea przez wiele lat.
