Bohaterem jedenastego odcinka serii “Poznajcie finalistów mundialu” będzie Francja. Trójkolorowi posiadają niezwykle silną i przede wszystkim bardzo młodą ekipę. Warto pamiętać, że to finalista Euro 2016.
Wydaje się jednak, że od momentu przegranego finału mistrzostw Europy z Portugalią, Francja nie zrobiła oczekiwanych postępów. Ich potencjał w ataku jest obecnie wyraźnie większy niż dwa lata temu. Kylian Mbappé, Thomas Lemar i Ousmane Dembélé, to gracze o niesamowitych umiejętnościach. Wspomniana trójca, Corentin Tolisso i inni młodzi Francuzi przez ostatni czas zdobyli masę doświadczenia. Jednak jako zespół wciąż czegoś im brakuje. Wydaje się, że nie stanowią po prostu zespołu, nie ma w tej drużynie osobowości, które mogą pociągnąć kolegów w trudnych momentach. To wszystko sprawiłoby, że Francja z miejsca stałaby się głównym faworytem mistrzostw świata. Jednak ich styl w obecnym momencie jest trudny do zdefiniowania i nie wiadomo czego można się spodziewać po tej, bez wątpienia, niezwykle utalentowanej ekipie. Trójkolorowi wysyłają sprzeczne sygnały. Przykład? Przegrany 2:3 towarzyski mecz z Kolumbią. Najpierw dostaliśmy creme de la creme, czyli pół godziny fantastycznego futbolu w wykonaniu ekipy Didiera Deschampsa, a następnie wszystko się zacięło i kibice zgromadzeni na Stade de France byli świadkami godziny nieporadnej, dramatycznej chaotycznej obrony swojej drużyny.
Problem w obronie
Wygląda na to, że Francja największy problem ma w obronie, a dokładnie na jej bokach. Najlepsi boczni praktycznie dopiero dochodzą do siebie po urazach. Benjamin Mendy we wrześniu odniósł kontuzję kolana i do gry wrócił dopiero w kwietniu, a grający na przeciwnej flance Djibril Sidibé w końcówce sezonu doznał urazu pachwiny i pauzował do połowy maja. Forma tych dwóch, niezwykle ważnych w talii Deschampsa graczy będzie wielką niewiadomą. 49-letni szkoleniowiec ma oczywiście zmienników w osobach Benjamina Pavarda i Lucasa Hernándeza, ale obu zawodnikom zdecydowanie trochę brakuje do klasy wyżej wymienionych kolegów.
Francja gra zazwyczaj taktyką 4-4-2 albo 4-3-3, w zależności od rywala, przebiegu gry. Jednak czy sam trener wie jak wygląda najlepsza jedenastka tego zespołu? Którzy z wielu świetnych zawodników zagwarantują mu sukces? Śmiemy wątpić. Deschamps grając w pomocy razem z Zidanem sięgnął po Złotą Nike w 1998 roku, a osiem lat później zameldował się w finale. Jednak tamten zespół charakteryzowała przede wszystkim doskonała gra formacji obronnej, niezwykła siła fizyczna, a także błyskawiczny odbiór piłki. Drużyna obecnego selekcjonera jest zupełnie inna. Szybcy jak wiatr w ataku zawodnicy, preferujący jednak indywidualne rozwiązania akcji niż grę zespołową. W środku pomocy u Deschampsa bardzo często można zobaczyć trio: Paul Pogba, N’Golo Kanté i Blaise Matuidi. Alternatywą dla tego ostatniego jest Corentin Tolisso. Jeśli selekcjoner zmienia ustawienie na 4-4-2, w ataku obok Antoine'a Griezmanna pojawia się Olivier Giroud, a na ławkę wędruje Matuidi.
Kto może błysnąć?
Kylian Mbappé. Nawet jeśli Francja nie pójdzie na całość, zawodnik PSG ma szansę zostać jedną z największych gwiazd turnieju. Kimś takim jak Thierry Henry w wieku 20 lat podczas mistrzostw świata w 1998 roku, który skończył jako najlepszy strzelec reprezentacji Francji. Podobnie było w przypadku Pelego w 1958 roku, Diego Maradony w 1982 roku, czy Lionela Messiego w 2006 roku. Ci legendarni gracze stawiali pierwsze kroki w Pucharze Świata. Młody reprezentant Francji ma szansę nawiązać do osiągnięć tych genialnych zawodników, a należy pamiętać, że wciąż jest nastolatkiem.
Kto może rozczarować?
Paul Pogba. Zawodnik Manchesteru United zanotował zbyt wiele rozczarowujących występów w zakończonym sezonie. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że Pogba nie jest lepszym zawodnikiem niż dwa lata temu, kiedy to zamieniał Juventus na ekipę Czerwonych Diabłów. Zaryzykujemy stwierdzenie, że gdyby nie olbrzymia kwota zapłacona za reprezentanta Francji, straciłby miejsce w wyjściowym składzie United. Jak będzie podczas mundialu? Dla kibiców tej drużyny, obyśmy się mylili.
Gdzie zajdzie Francja?
Jeśli Francja zagra na swoim poziomie, to uważamy, że tą drużynę stać na półfinał mistrzostw świata. Absolutnym minimum jest ćwierćfinał, czyli powtórzenie wyniku z mundialu w Brazylii, kiedy to Trójkolorowi przegrali z późniejszymi triumfatorami imprezy – Niemcami. Każdy inny wynik będzie rozpatrywany nad Loarą w kategoriach poważnego zawodu. Deschamps ma też coś do udowodnienia, ponieważ niedawno przedłużył umowę do 2020 roku.
Francja swój pierwszy mecz mundialu rozegra 16 czerwca, kiedy to zmierzy się z Australią. Zespół Deschampsa jest zdecydowanym faworytem tego starcia. LVBet za wygraną Trójkolorowych proponuje kurs: 1.25. Dużą kasę mogą zarobić ci, którzy postawią na Australię. Kurs jaki proponuje bukmacher to : 13.00.