Gwiazdy Atletico Madryt odejdą po sezonie?

0

Ateltico Madryt chce zakończyć obecny sezon wygraniem Ligi Europy, ale najpierw muszą pokonać w półfinale zespół Arsenalu. Równocześnie włodarze Rojiblancos walczą o zatrzymanie u siebie swojej największej gwiazdy, Antoine’a Griezmanna.

Jeśli zespół ze stolicy Hiszpanii naprawdę chce zatrzymać francuskiego zawodnika, to będzie musiał zaoferować mu znaczną podwyżkę, co będzie poniekąd przekroczeniem wytyczonych przez siebie granic. Griezmann ma ważny kontrakt do 2022 roku, ale zawarto w nim klauzulę wykupu, która opiewa na 100 milionów euro. W dzisiejszych czasach podobna kwota nie jest w stanie odstraszyć zbyt wielu klubów z europejskiego topu – w tym Barcelony, a właśnie wzmocnienia lokalnych rywali chcieliby uniknąć działacze Ateltico Madryt.

Podobno klub jest w stanie zaoferować Griezmannowi znaczne podwyższenie pensji. Według La Razon, Atletico Madryt chce podwyższyć jego zarobki nawet do 20 milionów euro za sezon. Oczywiście Francuz stałby się z miejsca najlepiej opłacanym piłkarzem w zespole, co mogłoby naruszyć tak zwaną drabinkę płacową i zburzyć dobrą atmosferę w drużynie.

Los Colchoneros mogą nie mieć jednak żadnego innego wyboru. Kwota wykupu w kontrakcie Griezmanna znacząco wiążę im ręce. Mało tego! 20 milionów euro z potencjalnej sprzedaży trafiłoby do Realu Sociedad, który zapewnił sobie takie prawo przy sprzedaży zawodnika do Madrytu.

To nie koniec kłopotów stołecznej ekipy. Jan Oblak rozgrywa najlepszy sezon w karierze i jest chwalony ze wszystkich stron, a jego interwencje są często piękniejsze od bramek. Nic dziwnego, że słoweńskim bramkarzem zainteresowało się PSG, które jest gotowe zapłacić za niego 100 milionów euro. Tak, on też ma w kontrakcie wpisaną taką klauzulę.

Już w czwartek podopieczni Diego Simeone zagrają u siebie w rewanżowym meczu z Arsenalem. Zakłady bukmacherskie Fortuna za wygraną gospodarzy płacą po kursie 1.74, gdy ten na gości wynosi aż 5.10. Remis został wyceniony na 3.70.


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułLegenda Liverpoolu zostanie trenerem szkockiego klubu?
Następny artykułZły znak dla reprezentacji Polski! Kolumbijczycy wracają do formy