Mario Balotelli jest obecnie być może w życiowej formie. Napastnik Nice w tym sezonie zdobył we wszystkich rozgrywkach 22 gole w 31 meczach, a jednak wciąż pomijany jest przy okazji powołań do reprezentacji Włoch. Dlaczego?
Gdy Mario Balotelli odchodził z Liverpoolu do Nice, jego reputacja była tak słaba, że The Reds z ulgą oddali go za darmo. Z piłkarza, który w pojedynkę pokonał Niemców na Euro 2012 stał się cieniem samego siebie. Postacią, z której naśmiewano się i szydzono.
Ale Super Mario powrócił – być może lepszy niż kiedykolwiek.
Jego droga do odkupienia była długa, ale w końcu znalazł się w punkcie, na jaki pozwalał mu jego talent. I chociaż wszyscy zachwycają się tym, że krnąbrny Włoch potrafił w końcu wziąć się w garść, to Luigi Di Biagio nie znalazł dla niego miejsca w swojej kadrze.
Po raz ostatni Balotelli grał w reprezentacji na MŚ w 2014 roku, gdzie Włosi nie wyszli nawet z grupy, wyprzedzeni przez Urugwaj i Kostarykę. Przez te cztery lata reprezentacja zaliczała kolejne upadki, których szczytem był brak awansu na MŚ w 2018 roku.
Mario Balotelli agent Mino Raiola livid as Italy boss Luigi Di Biagio leaves striker out of the squad to take on Argentina and England https://t.co/80f2YmjwLr pic.twitter.com/maelcHfpg7
— MailOnline Sport (@MailSport) March 21, 2018
Porażka w barażach ze Szwecją to m.in. wina bramkostrzelnego zawodnika. Przez 180 minut nie byli w stanie pokonać bramkarza Szwecji, a w sześciu meczach od początku obecnego sezonu reprezentacja zdobyła zaledwie trzy gole. Na listę strzelców wpisali się Ciro Immobile, środkowy obrońca Giorgio Chiellini i średniej klasy skrzydłowy Antonio Candreva.
Di Biagio postanowił rozwiązać ten problem powołując Simone Verdiego, a więc piłkarza, który nigdy w swojej karierze nie zdobył dwucyfrowej liczby bramek w jednym sezonie.
– Wyjaśniałem już, że liczby są jasne dla napastników, ale musi im towarzyszyć pewien standard gry. Oglądałem i oceniałem piłkarzy i uważam, że wybrałem najlepszą możliwą kadrę. Teraz wygląda ona tak, ale nie zamykam drzwi przed nikim – stwierdził po powołaniach selekcjoner reprezentacji Włoch.
Mino Raiola, agent Balotellego, uważa jednak, że czyny selekcjonera przeczą jego słowom. I ma rację.
Ciro Immobile to jedyny napastnik, którego dorobek w tym sezonie jest poza konkurencją. Fabio Quagliarella zdobył 17 goli w 27 meczach Serie A, ale ma już 35 lat i ciężko budować na nim atak reprezentacji chcącej walczyć o najwyższe cele. Mario Balotelli ma 14 goli w Ligue 1 w 21 meczach i dodatkowo 8 goli w innych rozgrywkach.
– To jeden z najlepszych sezonów w mojej karierze, ale mogę grać jeszcze o wiele lepiej. Mam nadzieję, że jeszcze pokażę, na co mnie stać – mówił niedawno Balotelli w wywiadzie dla Canal+.
Włoch ma 27 lat, jest w bardzo dobrej formie, a latem kończy mu się kontrakt. Jest duża szansa, że kolejka chętnych na jego usługi będzie większa niż po bilety na mecze reprezentacji. Duża w tym zasługa trenera Nice. Lucien Favre był momentami doprowadzany do rozpaczy przez swojego napastnika, ale swoim uporem udało mu się wyciągnąć z niego to, co najlepsze. Mario Balotelli dojrzał na i poza boiskiem, co przełożyło się na jego coraz lepsze występy.
"Paris are like Guingamp, just another Ligue 1 team, I don't care if they're 'PSG'. Money buys you players – not a team. I only watched them once this season, against Real Madrid & they deserved to lose." ?
– Mario Balotelli. pic.twitter.com/QOmtTRnUJ8
— Players Sayings (@PlayersSayings) March 18, 2018
– Bardzo poprawił swoje poruszanie się po boisku. Stał się bardziej altruistyczny i efektywny. Wciąż ma przed sobą dużo pracy, ale wiemy, nad czym musi pracować. Daje z siebie wszystko na treningach, gra pressingiem, gdy straci piłkę. To mały krok do przodu, ale bardzo ważny – przyznał Favre.
Sam Balotelli przyznał, że potrzebuje menedżera, który “złapie go za jaja”. Trzeba go pilnować, ale gdy się to zrobi, w nagrodę dostaje się niezwykle utalentowanego piłkarza.
W przeszłości, gdy reprezentacja Włoch miała aż przesyt talentów, byłby to wystarczający powód, żeby pominąć go przy okazji powołań. Jednak obecnie, w zupełnym braku opcji, taki upór selekcjonera wydaje się wręcz głupi.
Mario Balotelli nie zasłużył na to, żeby być karanym za przeszłe zbrodnie. Powinno się go oceniać na podstawie obecnej formy, tak, jak każdego innego piłkarza. Nie jest już tym rozrabiaką, którym był kiedyś, a jego obecna forma – fizyczna i mentalna – sprawiają, że to najlepszy czas, by skorzystać z jego usług dla dobra kraju. Włosi nie mogąc tego zrozumieć szkodzą sami sobie.
Bukmacher LVbet – tak jak my – także nie próżnuje i wystartował z nową promocją, w której każdy z nas może wygrać dodatkowe 20 PLN bonusu. Wystarczy, że na jednym kuponie będziesz miał zdarzenia z obu meczów naszych Orłów i twój kupon okaże się wygrany!
Włosi zagrają w piątek na wyjeździe z Argentyną. Faworytem są gospodarze, na których zwycięstwo kurs wynosi 2.03. Remis wyceniany jest na 3.15, a zwycięstwo gości na 3.65.