Reprezentacja Polski do lat 21 zakończyła swój udział w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy rozgrywanych w Polsce. Biało-Czerwoni na zakończenie grupowych zmagań przegrali z Anglikami 0:3. Po meczu głos zabrał trener naszych piłkarzy – Marcin Dorna.
Polacy, pomimo faktu, iż po dwóch kolejkach na swoim koncie mieli zaledwie jeden punkt, wciąż zachowywali szansę na awans. Warunkiem była jednak wygrana z Anglią dwoma bramkami oraz remis w meczu Słowacji ze Szwecją. Nasi czwartkowi rywale szybko sprowadzili nas na ziemię i pokazali miejsce w szeregu (TUTAJ: Sprawozdanie z tego meczu).
Selekcjoner polskiej kadry, Marcin Dorna, na pomeczowej konferencji wprost przyznał, iż jego zawodnicy nie pokazali się z najlepszej strony. – Zagraliśmy najgorsze spotkanie, jednocześnie z najlepszym zespołem w grupie. Anglia wygrała eliminacje przekonująco i straciła mało goli. Graliśmy przeciwko faworytowi. Podejmowaliśmy wyzwanie i taki charakter powinien mieć każdy. Mobilizacja była spora, a różnice wyniknęły z wielu składowych. Dziś trudno powiedzieć jednym słowem, na czym to polegało i gdzie znajduje się problem.
37-latek został również zapytany o swoją przyszłość i wyjaśnił, że to jeszcze nie jest czas na takie decyzję. – Na podsumowanie i porównywanie różnić we wszelkich obszarach przyjdzie czas. Ciężko to zrobić bezpośrednio po meczu. Tym bardziej, że zagraliśmy słabo, poniżej swoich możliwości i tego, czego się spodziewaliśmy. Moja przyszłość? Na ważne decyzje nie przychodzi czas zaraz na konferencji po spotkaniu – kontynuował Dorna.
Trener Biało-Czerwonych nie zapomniał podziękować za wsparcie kibicom, którzy dzielnie dopingowali swoich ulubieńców. – Kibice? Jesteśmy rozczarowani wynikiem i myślę, że kibicom można tylko i wyłącznie podziękować za to, jak nas wspierali w trudnych momentach. Ponieśli nas ze Szwecją, byli świetni także na inaugurację. Dziś również ciągle dopingowali, to budujące. Składam im oficjalne podziękowanie. A co do piłkarzy – oby znaleźli się tacy, którzy będą grali w kadrze seniorskiej, bo to oznacza krok do przodu – zakończył polski trener.
