Pogoń Szczecin pewnie pokonała 4:1 Sandecję Nowy Sącz i tym samym bardzo udanie rozpoczęła rundę wiosenną LOTTO Ekstraklasy. Obie drużyny dzieli już tylko punkt różnicy, co dla Portowców ma duże znaczenie w kontekście utrzymania się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Pogoń Szczecin po 21. kolejkach Ekstraklasy zajmowała ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie 17 punktów. Niewiele lepiej szło przed przerwą zimową Sandecji Nowy Sącz, która zgromadziła zaledwie cztery oczka więcej. Spotkanie to było więc bardzo ważne w kontekście dołu tabeli.
Od początku spotkania było widać, kto lepiej przepracował okres przygotowań. Piłkarze gospodarzy ruszyli do ataku, który skończyli dopiero po ostatnim gwizdku sędziego. Michał Gliwa miał ręce pełne roboty, gdy kolejne ataki sunęły na strzeżoną przez niego bramkę. Sandecja próbowała się odgryzać, ale były to nieliczne i niespecjalnie groźne próby.
W 30. minucie gospodarze dopięli swego. Po dośrodkowaniu Cornela Rapy na obrońców Sandecji naciskał Łukasz Zwoliński, a próbujący przeciąć podanie Michal Piter-Bucko skierował piłkę do własnej bramki.
⏱#POGSAN 2:0
Pierwsza połowa za nami
Ciekawe widowisko w Szczecinie
⚽ dla Pogoni: Ł. Zwoliński i R. Nunes____________
Komentuj, obserwuj zdarzenia i statystyki#BliżejGry ⤵️
? Android: https://t.co/nunqYZ0SMa
? iOS: https://t.co/yOyFPmwv0X pic.twitter.com/Qw1sUpjdaN— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) February 10, 2018
Chwilę później niecelnie strzelał aktywny Spas Delew, a w słupek trafił Rapa. Mimo kolejnych nieudanych prób, Pogoń i tak zdołała podwyższyć prowadzenie jeszcze przed przerwą. Świetnym strzałem z dystansu popisał się Ricardo Nunes i było już 2:0
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Już w 51. minucie Delew wbiegł w pole karne, odegrał do tyłu, a Adam Frączczak podwyższył na 3:0.
Dwie minuty później po strzale Jakuba Piotrowskiego interweniował Gliwa, ale wątpliwości co do tego, czy piłka zdążyła przekroczyć linię bramkową musiał rozwiać VAR. Po powtórce sędzia uznał czwartego gola dla Pogoni.
Rozpoczęliśmy drugą połowę! Pogoń! ⏱️
46' | 2:0 | #POGSAN pic.twitter.com/wjpcPIwMT6— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) February 10, 2018
Dopiero po stracie czwartej bramki Sandecja uznała, że pora zaatakować. Goście w końcu przeprowadzili kilka groźniejszych akcji i w 76. minucie byli blisko strzelenia gola. Filip Piszczek trafił jednak w słupek.
Pięć minut później udało mu się jednak pokonał Łukasza Załuskę. Adrian Danek dośrodkował w pole karne, a Piszczek wyskoczył najwyżej i zmniejszył stratę swojego zespołu. Wynik już się nie zmienił i Pogoń walkę o utrzymanie zaczęła z prawdziwym przytupem.
Pogoń Szczecin – Sandecja Nowy Sącz 4:1 (2:0)
1:0 – Michal Piter-Bucko 30′
2:0 – Ricardo Nunes 44′
3:0 – Adam Frączczak 51′
4:0 – Jakub Piotrowski 55′
4:1 – Filip Piszczek 81′