RB Lipsk i FC Salzburg zagrają w Lidze Mistrzów

0
RB Lipsk dopuszczone do Ligi Mistrzów

Zawodnicy zarówno RB Lipsk, jak i FC Salzburg mogą już spać spokojnie. Oficjalnie oba te kluby zostaną dopuszczone do następnej edycji Ligi Mistrzów.

RB Lipsk w poprzednim sezonie Bundesligi był objawieniem tych rozgrywek. Popularne “Byki” jako beniaminek z 2.Bundesligi wszystkich zaskoczyli swoją grą i na finiszu rywalizacji uplasowali się na drugim miejscu, ustępując jedynie odstającemu od całej stawki – Bayernowi Monachium. RB Lipsk tym samym wywalczył sobie prawo udziału w fazie grupowej Ligi Mistrzów, jednak to, czy będzie mu dane w niej zagrać, było wątpliwe aż do wtorku.

Wszystko ze względu na fakt, iż właściciel klubu z Lipska, Dietrich Mateschitz, jest również jednym z właścicieli FC Salzburg. Austriacki klub wygrał swoją rodzimą ligę i to on miał pierwszeństwo gry w europejskich rozgrywkach. Powoduje to przepis, który nie pozwala na udział dwóch zespołów, które mają tego samego właściciela.

W ubiegły piątek doszło do spotkania UEFA z przedstawicielami austriackiego koncernu – zakończyło się ono sukcesem dla Red Bulla. Mianowicie, oba zespoły będą mogły zagrać w Lidze Mistrzów. Duży wpływ miał na to fakt, że Dietrich Mateschitz stopniowo wycofuje się z zarządzania FC Salbzurgiem. O decyzji UEFA możemy przeczytać w oficjalnym komunikacie.

– UEFA zdecydowała się dopuścić zarówno RB Lipsk, jak i Salzburg do rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonie 2017/18 po stwierdzeniu, że Artykuł 5 dotyczący integralności konkurencji regulaminu rozgrywek nie został naruszony.

Po dokładnie przeprowadzonym śledztwie i istotnych zmianach w strukturach obu klubów dotyczących m.in. spraw finansowych, personalnych oraz sponsorskich, uznano, że żadna osoba fizyczna bądź prawna nie miała decydującego wpływu na więcej niż jeden klub mogący uczestniczyć w Lidze Mistrzów.

Taka decyzja powoduje, że RB Lipsk może się zbroić podczas letniego okienka. Wcześniej zawodnicy nie chętnie chcieli dołączyć do tego klubu, właśnie ze względu na znak zapytania, jeśli chodzi o grę w Lidze Mistrzów. Z tego powodu chęć odejścia miał wykazywać Naby Keita, który jest gwiazdą Byków.

Poprzedni artykułMateusz Zachara zawodnikiem klubu z portugalskiej ekstraklasy
Następny artykułOficjalnie: Michał Probierz trenerem Cracovii