Siedmiu wspaniałych, czyli najlepsze “7” Manchesteru United

0
siedmiu wspaniałych

Alexis Sanchez po przejściu do Manchesteru United przejął numer “7” na koszulce. Przed nim w klubie tym nosiło go wielu wybitnych piłkarzy. Kibice i władze klubu mają nadzieję, że Chilijczyk pójdzie właśnie w ich ślady, a nie Michaela Owena, Antonio Valencii, Angela Di Marii i Memphisa Depaya, którzy jako ostatni grali z tym numerem na plecach.

Johnny Berry (1951-58)

Johnny Berry był jednym z Dzieciaków Busby'ego. Po katastrofie lotniczej w Monachium musiał przejść na wcześniejszą emeryturę z powodu zbyt poważnych obrażeń, jakich doznał. Jednak wcześniej zdążył zdobyć z klubem trzy mistrzostwa w ciągu swojej ośmioletniej przygody z United.

George Best (1963-74)

Tego piłkarza nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. George Best co prawda częściej od “7” nosił numer “11”, ale w jednym z najważniejszych meczów w swojej karierze, gdy Manchester United pokonał Benficę Lizbona w finale Pucharu Europy w 1968 roku, Best miał właśnie siódemkę. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni.

Steve Coppell (1975-83)

Może nie wyróżniał się na tle drużyny tak bardzo jak reszta wymienionych tu graczy, ale Coppell przez sześć lat grał z numerem “7”. Nosił go m.in. w trzech finałach Pucharu Ligi Angielskiej, łącznie z wygranym w 1977 roku z Liverpoolem.

Bryan Robson (1981-94)

Bryan Robson przyszedł do Manchesteru w 1981 roku, za rekordową wtedy kwotę 1,5 mln funtów. Spędził w klubie trzynaście lat, pozostając zawodnikiem najdłużej pełniącym funkcję kapitana w historii United. Nigdy nie bał się ryzyka i wciskał głowę tam, gdzie inni bali dostawić się nogę. Być może właśnie to podejście sprawiło, że w swojej karierze miał 24 razy złamane, pęknięte lub zwichnięte kości. Opłaciło się jednak, ponieważ wygrał trzy Puchary Ligi Angielskiej i Puchar Zdobywców Pucharów.

Eric Cantona (1992-97)

Kontrowersje podążały za Cantoną od początku kariery, a Francuz przeniósł się do Anglii dlatego, że wyczerpał już cierpliwość swojej ojczyzny. W pięć lat Eric Cantona zdobył z Manchesterem United cztery mistrzostwa, dwa Puchary Ligi Angielskiej i pomógł “przyjść na świat” słynnemu rocznikowi '92. To właśnie przy Cantonie zawodnicy tacy jak David Beckham, Ryan Giggs czy Paul Scholes stali się piłkarzami, o których głośno było na całym świecie.

David Beckham (1992-2003)

Po nagłej emeryturze, na którą odszedł Cantona, David Beckham przejął po nim nr 7. Nie był może wybitnie utalentowany, ale pracował jak nikt, dzięki czemu do perfekcji opanował rzuty wolne i długie podania w punkt. W pierwszej drużynie United spędził dziesięć lat, w trakcie których zdobył sześć mistrzostw Anglii, trzy Puchary Anglii, a także Ligę Mistrzów i Puchar Interkontynentalny.

Cristiano Ronaldo (2003-09)

Cristiano Ronaldo pojawił się w Manchesterze głównie dlatego, że po odejściu Beckhama nie udało sprowadzić się Ronaldinho, który wybrał Barcelonę. Okazało się jednak, że młody Portugalczyk był idealnym następcą poprzedniej “7” i w wielu aspektach był nawet lepszy niż swój poprzednik. W ciągu sześciu lat na Old Trafford Ronaldo zdobył trzy tytuły mistrzowskie, a w 2008 roku został uznany najlepszym piłkarzem na świecie dzięki 42 golom, które poprowadziły United m.in. do triumfu w Lidze Mistrzów.


Już 31 stycznia Manchester United rozegra kolejne ligowe starcie. Tym razem czeka ich wyjazdowy pojedynek z Tottenhamem. Według oferty przygotowanej przez bukmachera Fortuna faworytem tego meczu będą gospodarze – kurs na ich wygraną wynosi 2.32. Zwycięstwo gości wyceniane jest na 3.25, a remis na 3.28.

Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!

baner-fortuna-gol

Poprzedni artykułRoman Bezjak zostanie graczem Jagiellonii
Następny artykułFabinho – Mój czas w Monaco dobiega końca