John Stones uważa, że porażka przed tygodniem z Liverpoolem nie musi być wcale ostatnią w tym sezonie dla Manchesteru City. Obrońca zdaje sobie sprawę z tego, że klub walczy na czterech frontach i w końcu musi być tego negatywny efekt.
Co prawda City nie wyrówna już osiągnięcia Arsenalu, który zdołał zakończyć sezon bez ani jednej porażki w Premier League, to drużyna myśli przede wszystkim o trofeach, a nie rekordach. A w grze wciąż są aż cztery tytuły w tym sezonie.
Zespół jest głodny zwycięstw, dlatego nie odpuści w pogoni za żadnym trofeum. Wszyscy w klubie zdają sobie jednak sprawę z tego, że będzie to wymagająca droga – tym bardziej, im bliżej będzie do zakończenia sezonu. Pep Guardiola będzie starał się rotować składem, ale czy to wystarczy?
– Oczywiście chcieliśmy zakończyć sezon bez porażki, jestem pewny, że każda drużyna ma na to ochotę. Ale to bardzo trudne do osiągnięcia. Wciąż walczymy o cztery tytuły. Ilość meczów, które musimy rozegrać w porównaniu do niektórych drużyn… Będzie to miało swoje żniwa. Niezależnie od tego, jak bardzo będziemy rotować składem.
Trzeba jednak próbować i dać z siebie wszystko, żeby móc potem powiedzieć z czystym sumieniem, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe. Myślę, że musimy iść do przodu i zobaczyć, co uda nam się wygrać – twierdzi John Stones.
Mimo porażki w zeszłym tygodniu z Liverpoolem, City wciąż ma bezpieczną przewagę nad drugim w tabeli Manchesterem United – 12 punktów. Być może część presji zniknęła z piłkarzy i będzie im się teraz łatwiej grało?
– Dla mnie osobiście nie była to dodatkowa presja. Każdy tego chce, ale nie jest to najważniejsze, dlatego nie mieliśmy z tego powodu większej presji, ale z drugiej strony można powiedzieć, że trochę presji z nas teraz zeszło. Jednak bardziej ze strony kibiców, a nie z nas samych. Niektórzy mogli myśleć czy możemy pozostać niepokonani, a jeżeli nie, to kiedy nastąpi ta porażka.
Tego typu myśli zaprzątają głowy ludzi. Stało się i musimy teraz ocenić swoją grę, popatrzeć na pozytywy, negatywy i wrócić do naszego stałego poziomu.
Kolejny mecz Manchester City rozegra we wtorek, 23 stycznia. Ich rywalem w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej będzie Bristol City. Pierwszy mecz piłkarze Pepa Guardioli wygrali 2:1. Jak będzie w rewanżu? Fortuna za zwycięstwo gości oferuje kurs 1.25. Remis wyceniany jest na 6.40, a zwycięstwo gospodarzy na 11. Zwycięzca spotka się w finale ze zwycięzcą dwumeczu Arsenal – Chelsea.