Szok? Niedowierzanie? Jedno jest pewne – nie przeczytacie dzisiaj nic bardziej zaskakującego. Zinedine Zidane odchodzi z Relau Madryt. Tak, to nie są żarty. Francuz postanowił rozstać się z ekipą ze stolicy Hiszpanii.
Zidane ogłosił swoją decyzję na specjalnej konferencji, która została zwołana dzisiaj na godzinę 13:00. Niektórzy zaczęli przeczuwać, co może się zaraz wydarzyć, ale bardziej prawdopodobne było dla nas, to że Francuz ogłosi razem z Florentino Perezem podpisanie nowej umowy.
45-latek wyznał zebranym na sali, że potrzebuje zmiany i dlatego zdecydował się na rozstanie z Realem Madryt. Wyznanie legendy Królewskich potwierdziło tylko doniesienia, że praca w klubie jest dla Zidane’a męcząca i potrzebuje on dłuższej przerwy od piłki nożnej. Florentino Perez dodał, że była to decyzja samego Zidane’a. Podziękował także szkoleniowcowi za wszystko, co ten uczynił dla stołecznego klubu. Na koniec dodał, że nie jest to żadne pożegnanie i liczy, że Francuz wróci do Realu, kiedy już odpocznie.
To dobry moment dla wszystkich. Może to dziwnie zabrzmieć, ale musiałem tak zrobić dla dobra wszystkich. Dla piłkarzy, klubu i siebie. Real musi ciągle wygrywać i po tych trzech latach potrzebuje nowego głosu, nowego sposobu pracy – wytłumaczył swoją decyzję Zidane.
Zinedine Zidane prowadził Los Blancos od stycznia 2016 roku, kiedy to zastąpił zwolnionego Rafaela Beniteza. W Madrycie dokonał niemożliwego wyczynu: w sobotę wygrał Ligę Mistrzów po raz trzeci rzędu, co wcześniej nie zdarzyło się nikomu. Do tego dorzucił dwa Klubowe Mistrzostwa Świata, dwa Superpuchary Europy, mistrzostwo Hiszpanii i Superpuchar Hiszpanii.
Zinedine Zidane won nine trophies at Real Madrid, making him the second-most successful manager in the club's history.
Miguel Muñoz (15) is the only manager to have won more trophies. ⚪️?⚪️ pic.twitter.com/4e3NbKDpOg
— Squawka Football (@Squawka) May 31, 2018
Czy to początek rewolucji w szatni Realu Madryt? Po wygranym finale w Kijowie przeciwko Liverpoolowi dwuznaczne komentarze na temat swojej przyszłości wygłosili także Cristiano Ronaldo i Gareth Bale.
Mistrzostwa świata rozpoczną się już 14 czerwca, a według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet jego największym faworytem są Niemcy i Brazylijczycy, których triumf wyceniany jest na 5,50. Kolejni na liście są Francuzi, na których wygraną kurs wynosi 7,00.