Wszystko wskazuje na to, że kolejny transfer Barcelony stał się faktem. Jak podaje hiszpański Sport, zawodnikiem “Dumy Katalonii” zostanie Yerry Mina. Barca już wcześniej zapewniła sobie opcję pierwokupu kolumbijskiego obrońcy. Wystarczyło na konto Palmeiras przelać kwotę jedynie 9 milionów euro.
Po ostatniej zawierusze z transferami, zwariowanej sytuacji na rynku, włodarze Barcelony postanowili skorzystać z tej opcji. 21- latek trafi na Camp Nou dopiero w styczniu, a do tego czasu będzie występował w swoim obecnym klubie – Palmeiras.
Kataloński gigant postanowił przyspieszyć z podjęciem decyzji wobec fatalnej dyzpozycji formacji defensywnej klubu. Forma trójcy: Gerard Pique – Samuel Umtiti – Javier Mascherano pozostawia wiele do życzenia. Trzeba zakładać, że w końcu dojdą do właściwej dyspozycji, ale na razie nie jest za ciekawie. Jeśli wszystko będzie dobrze Yerry Mina zostanie gdzieś wypożyczony. Jeśli natomiast Ernesto Valverde uzna, że potrzebuje wzmocnień w obronie, Kolumbijczyk dołączy do składu już w styczniu.
Obecnie Yerry Mina leczy kontuzję, której nabawił się 10 sierpnia w starciu z Barceloną… Guadalajara w ramach Copa Libertadores. Młodzian doznał urazu złamania kości śródstopia w lewej nodze i jego powrót na boisko przewidywany jest dopiero na początku października.
Kontuzje, kontuzje…
Jeśli mówimy o urazach to warto dodać, że Barcelona została znów osłabiona. Tym razem może i na szczęście dotyczy to kłopotów zdrowotnych, a nie kolejnej ucieczki z klubu. Przez miesiąc kibice Barcy nie zobaczą w akcji Luisa Suareza. Urugwajczyk nabawił się konuzji kolana i nie będzie mógł wystąpić w Primera Division w meczach z Betisem, Alaves i pojedynku derbowym z Espanyolem. Opuści również pierwszą kolejkę fazy grupowej Ligi Mistrzów a także spotkania swojej reprezentacji z Argentyną i Paragwajem (kolejno 30 sierpnia i 5 września).
Mniej groźna na szczęście dla kibiców Barcy okazała się kontuzja Gerarda Piqué. Czwartkowe badania wykazały, że obrońca przeciążył mięsień przywodziciel wielki lewej nogi. Jego występ w pierwszej kolejce La Liga jest uzależniony od tempa rehabilitacji i decyzja, czy zawodnik zagra czy nie zapadnie zapewne w ostatnim momencie.