Sven Ulreich kilka dni po występie przeciwko Realowi Madryt zdecydował się na skomentowanie fatalnej interwencji z początku drugiej połowy, przez którą Karim Benzema wyprowadził “Królewskich” na prowadzenie.
Do przerwy Real Madryt remisował z Bayernem Monachium 1:1, a tuż przed wyjściem na drugą połowę Marcelo rozmawiał z Cristiano Ronaldo o tym, że od razu po rozpoczęciu gry trzeba nacisnąć rywali bardzo wysokim pressingiem. To przyniosło wyczekiwany efekt – Sven Ulreich popełnił fatalny błąd, a Karim Benzema zdobył drugą bramkę tego dnia. Niemiec kilka dni po feralnym meczu zdecydował się na skomentowanie całej sytuacji, która będzie mu się śniła latami:
– W momencie, myślałem, że Karim Benzema ją przejmie. Na początku przygotowałem się więc do sytuacji jeden na jednego, ale podanie przeszło i w ostatniej chwili zrozumiałem, że nie mogę złapać piłki w ręce. Chciałem ją uderzyć nogą, ale to mi się nie udało, a później futbolówka była już poza moim zasięgiem. To wszystko działo się błyskawicznie. Miałem dwie myśli, ale nie podjąłem żadnej decyzji.
Whoops. #RMAFCB #Ulreich pic.twitter.com/dL9CRwz2pA
— Ute Lochner (@Aleksch1893) May 1, 2018
29-letni golkiper po zakończeniu meczu z Realem długo nie wrócił do szatni i rozmyślał na temat popełnionego przez siebie błędu. Dziś Niemiec opowiada o tym, co działo się wtedy w jego głowie, a także zdradza, ile razy oglądał feralną akcję w powtórkach:
– Oglądałem to tylko raz czy dwa. Popełniłem błąd, za późno podjąłem decyzję. Na sto takich sytuacji to mogło zdarzyć się tylko raz. Taka dola bramkarza. Gdy napastnik popełnia błąd, nie ma tragedii, ale inaczej to wygląda gdy robi to obrońca lub golkiper. Przez osiem miesięcy radziłem sobie dobrze, a błąd musiał mi się przytrafić akurat w takim momencie. Po meczu byłem bardzo rozczarowany, że nie udało nam się awansować do finału.
Najsmutniejszy obrazek tego wieczoru: Sven Ulreich sam po porażce, reszta Bayernu już w szatni. Co się musi dziać w duszy tego faceta! Taki błąd w takim meczu… #RMAFCB (Fot: @riksharma_) pic.twitter.com/4xp3feVcXR
— Michał Pol (@Polsport) May 1, 2018
Po fatalnym błędzie Niemca do finału Ligi Mistrzów awansował Real Madryt. “Królewscy” w Kijowie zmierzą się z Liverpoolem, a bukmacher LvBet za faworyta tego meczu uważa właśnie podopiecznych Zinedine'a Zidane'a – kurs na ich wygraną wynosi 2,25. Zwycięstwo “The Reds” wyceniane jest na 3,00, a remis doprowadzający do dogrywki na 3,65.
Odbierz 20 PLN bez depozytu!